Marsz poprzedziła msza św. w kościele św. Kazimierza, po której grupa kilkudziesięciu sądeczan udała się na Stary Cmentarz, by złożyć kwiaty pod pomnikiem Sądeckiej Piety.
- Organizujemy ten marsz co roku już od czterech lat - mówi Wojciech Jaskółka z Młodzieży Wszechpolskiej.
Jego celem jest upamiętnienie zbrodni wołyńskiej dokonanej na Polakach w czasie drugiej wojny światowej.
- Choć często używa się określeń mord czy rzeź wołyńska, trzeba sobie jasno powiedzieć, że mieliśmy w tym wypadku do czynienia po prostu z ludobójstwem - podkreśla Jaskółka.
Reprezentant Młodzieży Wszechpolskiej zaznacza, że wiedza przeciętnego Polaka dotycząca tego tragicznego w dziejach narodu polskiego wydarzenia jest niewielka.
- Oczywiście są środowiska, które interesują się przeszłością naszego kraju i narodu, ale jest też spora część osób, która często, dla doraźnych celów politycznych, ignoruje historię swojego narodu - wyjaśnia.
Marsz zorganizowany przez Młodzież Wszechpolską miał w założeniu charakter apolityczny, zaś organizatorzy postulowali, aby odbył się w milczeniu. Zorganizowano go dokładnie w 75 rocznicę tzw. Krwawej Niedzieli (11 lipca 1943 roku), kiedy to oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii dokonały skoordynowanego ataku na 99 miejscowości zamieszkałych przez Polaków i leżących głównie w powiatach kowelskim, horochowskim i włodzimierskim. Było to apogeum mordów prowadzonych od lutego 1943 do 1945 roku.
- Jestem Polakiem, patriotą i narodowcem a udział w tym marszu to mój obowiązek - mówi Mateusz Trojan.
On także podkreśla konieczność propagowania wiedzy o ważnych i często bolesnych aspektach polskiej historii.
- Moim zdaniem, edukacja w naszym kraju w kontekście tego wydarzenia po prostu leży - podkreśla.
ZOBACZ KONIECZNIE: