FLESZ - Jesienna turystyka w Polsce

Na wrześniowej sesji Rady Miasta Nowego Sącza STBS przedstawiło plany ubiegania się o środki z Rządowego Funduszu Rozwoju Mieszkalnictwa na budowę bloków wielorodzinnych na miejskich działkach u zbiegu ul. Dąbrówki i Wita Stwosza oraz na ul. Zawiszy Czarnego, a radni przegłosowali w tej sprawie uchwałę.
- Te decyzje zostały podjęte bez jakichkolwiek konsultacji z zarządami osiedli i mieszkańcami, dlatego powołaliśmy obywatelski komitet i zebraliśmy podpisy pod projektem uchwały wycofującej wcześniejsze postanowienia. Nie ma naszej zgody na budowanie tu kilkupiętrowych bloków – zaznacza Michał Kądziołka, radny miejski i przewodniczący Zarządu os. Dąbrówka i dodaje, że wraz z mieszkańcami od kilku lat stara się, aby na 60-arowej miejskiej działce powstał dom kultury wraz ze świetlicą środowiskową i dziennym domem seniora. W kwestii jego budowy powstał już komitet, a inwestycja miałby być realizowana w tzw. czynie społecznym.
- Chcemy tu mieć taką świetlicę, żeby móc się spotkać, a nawet jakieś wesele czasem przygotować. Każde osiedle ma takie miejsce, a u nas bardzo go brakuje – dodaje Halina Zabrzeńska, mieszkanka Dąbrówki i dodaje, że na Dąbrówce organizuje się wiele imprez sportowych czy charytatywnych, korzystając z gościnności pobliskiej szkoły podstawowej na sąsiednim Kaduku czy parafii.
Nie chcą czteropiętrowego bloku
Osiedle Dąbrówka w całości składa się z zabudowy domami jednorodzinnymi.
– Ludzie kupili tu działki i byli pewni, że zgonie z planem zagospodarowania przestrzennego jest to teren pod budowę domów jednorodzinnych, a nie bloków – przekonuje radna Teresa Cabała.
- Postawiłem tu dom za ciężko zarobione pieniądze, aby moja rodzina mogła spokojnie mieszkać. Jeśli to będą cztery kondygnacje, to będę sobie musiał założyć żaluzje w oknach dachowych, żeby spokojnie przejść z łazienki do sypialni. Już takie błędy powstały w Nowym Sączu na ul. Lwowskiej, gdzie sąsiedzi widza się wieczorem przez okna – dodaje Robert Głąb, który mieszka najbliżej planowanej inwestycji.
W imieniu mieszkańców o uchylenie poprzedniej uchwały wnioskował na wtorkowej sesji (19 października) wiceprzewodniczący Michał Kądziołka. Burzliwa dyskusja między radnymi i wiceprezydentem Arturem Bochenkiem trwała ponad trzy godziny. Ostatecznie większość radnych postanowiła, aby nie uchylać wcześniejszej uchwały i starać się o budowę bloku mieszkalnego na os. Dąbrówka.
- Możemy uzyskać prawie 20 mln zł na budynek, którego całkowity koszt to około 30 mln zł. Nie możemy stracić takiej szansy. W Nowym Sączu budownictwo mieszkaniowe jest bardzo dochodowym interesem dla deweloperów, bo zwłaszcza młode małżeństwa potrzebują mieć swój kąt. Mamy ograniczona ilość działek miejskich, na których moglibyśmy budować bloki mieszkalne. Na chwilę obecną jest około 400 wniosków. Zakładam, że jak program ruszy, to będzie ich przynajmniej dwa razy więcej. Dla wielu rodzin to jedyna szansa, by starać się o mieszkanie – tłumaczy wiceprezydent Artur Bochenek.
Mieszkańcy Dąbrówki zapowiadają kolejny protest. Nie wykluczone, że zwrócą się bezpośrednio do premiera Mateusza Morawieckiego.
- Za nic mają przepisy! Sądeccy mistrzowie parkowania w akcji
- Klimatyczne i magiczne chaty w górach blisko Nowego Sącza
- Heron w Siennej robi furorę. To bardzo modne miejsce wśród Instagramerów
- HIT czy KIT? 10 kontrowersyjnych sposobów na upiększenie Nowego Sącza
- Zjazd absolwentów WSB-NLU. Kilkaset osób bawi się na 30-leciu uczelni