- Jakub za życia zebrał pieniądze na tę budowę, trzeba będzie postarać się teraz o niezbędne pozwolenia. Dom będzie niewielki, dla najważniejszych gości spośród pielgrzymów, którzy przybywają tu pomodlić się na grobie cadyka Chaima Halberstama i odprawić kadisz w rocznicę śmierci Jakuba - mówi Barbara Maleczek, opiekująca się sądeckim kirkutem.
W kwietniu, gdy przypada rocznica śmierci świątobliwego cadyka pochowanego przy ulicy Rybackiej, zjeżdża na Sądecczyznę przynajmniej kilkuset chasydów z całego świata. Oddają mu cześć i składają na cmentarzu kwitełe, czyli karteczki z wykaligrafowanymi prośbami. Wierzą, że duch sądeckiego rabina je spełni.
- Chasyd nie może w szabat odchodzić daleko od domu modlitwy, więc ten dom gościnny, nawet jeśli będzie niewielki, bardzo się przyda - mówi Barbara Maleczek.
Kobieta opiekuje się żydowskim cmentarzem przy ul. Rybackiej od 20 lat. W gościnnym domu Barbary i jej zmarłego męża Jakub Muller znajdował przytulny kąt, gdy każdego roku wracał do Nowego Sącza ze Szwecji.
- Brakuje Kuby... I męża mojego brakuje, ale póki sił mi starczy, będę dbała o to miejsce. Dziś ludzie nie pamiętają, że Nowy Sącz rozbudował się dzięki Żydom. I co jeszcze bardziej przykre - tyle jest w nich niechęci do naszych braci starszych w wierze, ubliżają im, wyśmiewają, nie tak powinno być - martwi się sądeczanka. Za zasługi dla pielęgnowania pamięci o sądeckich Żydach Jakub Muller zapewnił jej w testamencie dożywotnie utrzymanie. Jego wolę realizują potomkowie rabina Halberstama. Grupie pielgrzymów przyjeżdżających do Sącza przewodził ostatnio Joel Halberstam, praprawnuk cadyka.
Gdy na cmentarzu stanie dom, będzie mógł z okien widzieć miejsce, gdzie spoczął jego świątobliwy przodek.
Euro 2012 w Krakowie: zdjęcia, wideo, informacje! [SERWIS SPECJALNY]
Wybieramy Superkota! Zobacz fantastyczne zdjęcia kotów i oddaj głos na najpiękniejszego!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!