Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Napastnik przyłożył mu maczetę do gardła

Agnieszka Nigbor-Chmura
Agnieszka Nigbor-Chmura
Do tego sklepu wtargnął zamaskowany i uzbrojony w maczetę mężczyzna. Okazał się nim 23-latek zamieszkały w gminie Lipinki
Do tego sklepu wtargnął zamaskowany i uzbrojony w maczetę mężczyzna. Okazał się nim 23-latek zamieszkały w gminie Lipinki Lech Klimek
Przemek z Korczyny chciał, by rodzice mogli w niedzielę odpocząć. Gdy stał za ladą ich sklepu, został zaatakowany.

Pani Barbarze z Korczyny, właścicielce miejscowego sklepu wciąż dźwięczy w uszach rozedrgany głos syna w słuchawce.

- Choć jest już prawie dorosły, był przerażony. Gdybym wiedziała, co zdarzy się tego feralnego dnia, nie pozwoliłabym mu pójść do pracy - mówi rozżalona matka chłopaka.

Był 4 grudnia, tuż przed godziną 16. 17-letni Przemek szykował się do zamknięcia sklepu. Nagle do budynku wszedł mężczyzna. Przemek od razu zorientował się, że podejrzany osobnik ma złe intencje.

Z relacji mamy chłopaka i zeznań, które ten złożył na policji, wynika, że sprawca był bardzo wysoki, miał zamaskowaną część twarzy. Był agresywny.

- Syn opowiadał, że widział tylko oczy mężczyzny i maczetę, którą ten miał w prawej dłoni. Sprawca zażądał gotówki, przyłożył ostrze Przemkowi do gardła - opowiada ze łzami w oczach pani Barbara.

Chłopak w obawie o własne życie otworzył kasę fiskalną, z której sprawca wyjął wszystkie banknoty - w sumie ok. 1400 złotych i wybiegł ze sklepu.

- Sprzedawca o zdarzeniu poinformował właściciela oraz policję, a sam próbował jeszcze gonić sprawcę, któremu jednak udało się uciec - mówi st. asp. Grzegorz Szczepanek z gorlickiej policji.

Sklep, który prowadzą rodzice Przemka, jest w centrum Korczyny, przy miejscowej szkole. Okolica spokojna, niestety nie tego dnia.

- Wszystko wskazywałoby na to, że to był zaplanowany rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Być może sprawca wyczekiwał pory zamknięcia sklepu, by nie natknąć się na klientów - tłumaczy dalej Szczepanek. - Nie wiadomo, co mogłoby się wydarzyć, gdyby w czasie napadu, jakiś klient jednak wszedł do sklepu - dodaje.

Śledczy z gorlickiej policji dotarli do sprawcy w niespełna tydzień po zdarzeniu. Okazał się nim 23-letni mieszkaniec gminy Lipinki.

- Sprawca musiał mieć wszystko zaplanowane, był bowiem zamaskowany i wyposażony we wspomnianą maczetę - powiedział nam Tadeusz Cebo, prokurator Prokuratury Rejonowej w Gorlicach.

Prokurator dodał też, że podczas przesłuchania mężczyzna przyznał się, że ją wyrzucił, wskazał nawet miejsce, w którym miał to zrobić.

- Trwają jej poszukiwania, na razie są jednak bezskuteczne - dodaje prokurator Cebo.

Mężczyźnie, który dokonał rabunku, grozi od trzech do dwunastu lat więzienia.

- Trzeba być bezwzględnym bandytą, żeby dla pieniędzy napadać na bezbronnego człowieka - mówi pani Barbara.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska