Osobowy volkswagen passat combi, jadący od Nowego Sącza, na łuku drogi nagle znalazł si na przeciwnym
pasie ruchu. Najprawdopodobniej na skutek tego, że wpadł w poślizg.Auto znajdowało się w poprzek jezdni,
kiedy w jego prawy bok uderzyła ciężarówka iveco wioząca przesyłki pocztowe do Nowego Sacza.
Siła uderzenia ciężarówki w bok volkswagena była tak wielka, że drzwi samochodu osobowego znajdujące się
po stronie pasażera dosłownie wbiły się w przód kabiny ciężarówki i tam pozostały, kiedy wrak samochodu
osobowego został odrzucony z jezdni.
Samochód osobowy zapalił się.
Na ratunek ofiarom wypadku natychmiast pospieszyli kierowcy samochodów akurat przejeżdżający tą ruchliwą
trasą. Stłumili płomienie i wydobyli ciężko rannego i poparzonego pasażera. Kierowca volkswagena passata
zdołał wydostać się z auta o własnych siłach. Był przytomny i mógł się poruszać.
Na miejscu tragedii niemal natychmiast zjawił się ambulans Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego, bowiem dyżuruje
on całodobowo w podstacji w Łososinie Dolnej, czyli miejscowości sąsiadującej z Bilskiem. Przybyły również
ochotnicze straże pożarne z Łososiny Dolnej i Tęgoborzy oraz jednostka ratownictwa technicznego Państwowej
Straży Pożarnej z Nowego Sącza.
- Podjęta została dramatyczna walka o życie ofiary wypadku - relacjonuje Krzysztof Olejnik, rzecznik
Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego. - Prowadzona była reanimacja. Zdecydowano o wezwaniu śmigłowca sanitarnego.
Mógłby on wylądować, jeśli nie na jezdni nieopodal miejsca wypadku, to na pobliskim lotnisku Aeroklubu
Podhalańskiego w Łososinie Dolnej. Helikopter LPR niestety nie mógł przylecieć. W tej sytuacji podjęto
transport rannego karetką do Szpitala Specjalistycznego im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu.
Ponieważ w podstacji w Łososinie stacjonuje karetka typu „P", której załogę stanowią tylko ratownicy
medyczni, na spotkanie pomknęła z Nowego ąacza karetka typu „S", czyli z lekarzem. Niestety w d połowie
trasy między Bilskiem a Nowym Sączem, kolejny raz ustały funkcje życiowe 37-latka. Niemal godzinna
reanimacja nie doprowadziła do ocalenia jego życia. Mężczyzna zmarł w drodze do szpitala.
Śmiertelną ofiara wypadku jest mieszkaniec Mokrej Wsi w gminie Podegorodzie na Sadecczyźnie.
Do szpitala Specjalistycznego im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu trafił kierowca volkswagena,
przywieziony inną karetką. Po wykonaniu badań mógł samodzielnie opuścić tę lecznicę.
Na miejscu drogowej tragedii działania służb ratowniczych, policji i prokuratora trwały ponad 4 godziny.