https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Nocna tragedia na drodze krakowskiej [ZDJĘCIA]

Ciężko ranny i poparzony 37-letni mężczyzna zmarł w drodze do szpitala, po tym, gdy volkswagen passat, którym podróżował jako pasażer, wpadł pod podążającą z przeciwka ciężarówkę iveco transportującą pocztę. Do tragedii doszło pół godziny po północy w miejscowości Bilsko na głównej trasie prowadzącej z Nowego Sącza do Krakowa i Tarnowa (drodze krajowej nr 75).

Osobowy volkswagen passat combi, jadący od Nowego Sącza, na łuku drogi nagle znalazł si na przeciwnym
pasie ruchu. Najprawdopodobniej na skutek tego, że wpadł w poślizg.Auto znajdowało się w poprzek jezdni,
kiedy w jego prawy bok uderzyła ciężarówka iveco wioząca przesyłki pocztowe do Nowego Sacza.

Siła uderzenia ciężarówki w bok volkswagena była tak wielka, że drzwi samochodu osobowego znajdujące się
po stronie pasażera dosłownie wbiły się w przód kabiny ciężarówki i tam pozostały, kiedy wrak samochodu
osobowego został odrzucony z jezdni.

Samochód osobowy zapalił się.

Na ratunek ofiarom wypadku natychmiast pospieszyli kierowcy samochodów akurat przejeżdżający tą ruchliwą
trasą. Stłumili płomienie i wydobyli ciężko rannego i poparzonego pasażera. Kierowca volkswagena passata
zdołał wydostać się z auta o własnych siłach. Był przytomny i mógł się poruszać.

Na miejscu tragedii niemal natychmiast zjawił się ambulans Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego, bowiem dyżuruje
on całodobowo w podstacji w Łososinie Dolnej, czyli miejscowości sąsiadującej z Bilskiem. Przybyły również
ochotnicze straże pożarne z Łososiny Dolnej i Tęgoborzy oraz jednostka ratownictwa technicznego Państwowej
Straży Pożarnej z Nowego Sącza.

- Podjęta została dramatyczna walka o życie ofiary wypadku - relacjonuje Krzysztof Olejnik, rzecznik
Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego. - Prowadzona była reanimacja. Zdecydowano o wezwaniu śmigłowca sanitarnego.
Mógłby on wylądować, jeśli nie na jezdni nieopodal miejsca wypadku, to na pobliskim lotnisku Aeroklubu
Podhalańskiego w Łososinie Dolnej. Helikopter LPR niestety nie mógł przylecieć. W tej sytuacji podjęto
transport rannego karetką do Szpitala Specjalistycznego im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu.

Ponieważ w podstacji w Łososinie stacjonuje karetka typu „P", której załogę stanowią tylko ratownicy
medyczni, na spotkanie pomknęła z Nowego ąacza karetka typu „S", czyli z lekarzem. Niestety w d połowie
trasy między Bilskiem a Nowym Sączem, kolejny raz ustały funkcje życiowe 37-latka. Niemal godzinna
reanimacja nie doprowadziła do ocalenia jego życia. Mężczyzna zmarł w drodze do szpitala.

Śmiertelną ofiara wypadku jest mieszkaniec Mokrej Wsi w gminie Podegorodzie na Sadecczyźnie.

Do szpitala Specjalistycznego im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu trafił kierowca volkswagena,
przywieziony inną karetką. Po wykonaniu badań mógł samodzielnie opuścić tę lecznicę.

Na miejscu drogowej tragedii działania służb ratowniczych, policji i prokuratora trwały ponad 4 godziny.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

o
ola
Kto pisal ten tekst? Co za forma, co za błędy.
w
wert
Zwolnij i żyj! Wbijmy sobie to w końcu w łeb!!!
A
Ajw
Kiedys mial furmanke
B
BJ
Co jest z ludźmi w tym posranym kraju!? Nie zapierdalajcie. Po tych wąskich drogach tak szybko! Jest znak ograniczenia prędkości, pada deszcz, jest noc... kur wa! Pojeby!
D
Dworak M.
Wieś - Wagen i zapierdal...ko, skąd My to znamy !!!
Szkoda chłopaka...
Jakby to nie było Iveco tylko osobówka, strach pomysleć ?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska