Jak informowaliśmy w sobotę, decyzję wojewody małopolskiego wydaną w 2007 r., uchylił generalny dyrektor ochrony środowiska, bo jego zdaniem błędnie przeprowadzono wymagane w takim przypadku konsultacje społeczne. Teraz trzeba je będzie przeprowadzić ponownie.
Dopatrzono się też uchybień w części dokumentacji dotyczącej oddziaływania inwestycji na środowisko. Jak dużo czasu zajmie naprawianie tych błędów? To jest kluczowe pytanie, od którego zależy przyszłość najbardziej oczekiwanej w Nowym Sączu inwestycji.
- Na razie czekamy na dokładne wyjaśnienia. Chcemy dowiedzieć się, co konkretnie zostało zakwestionowane i co trzeba uzupełnić - mówi Magdalena Chacaga, rzeczniczka krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad - Wiemy tylko tyle, ile przeczytaliśmy w państwa gazecie.
Północna obwodnica miasta składa się w planach z dwóch odcinków - większego, który wybudować ma miasto (do niego nie ma zastrzeżeń), oraz mniejszego, biegnącego przez teren gminy Chełmiec, którego wykonawcą będzie GDDKiA. Właśnie chełmiecki odcinek został oprotestowany przez mieszkańców, co doprowadziło do uchylenia decyzji środowiskowej dla całej inwestycji. Uzupełnianie dokumentów nie będzie łatwe.
- Od 2007 r., kiedy wydana została uchylona teraz decyzja, wiele się zmieniło w przepisach, które dziś są bardziej restrykcyjne - mówi wprost Chacaga. Jej zdaniem, zakładając wariant najbardziej optymistyczny, na samo przygotowanie nowego raportu o wpływie inwestycji na środowisko trzeba będzie poczekać minimum do października tego roku.