Nowy Sącz. Policja zakończyła poszukiwania 34-letniej sądeczanki, bo wyczerpały się tropy. Tajemnicza sprawa

FLESZ - Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek

Do poszukiwań 34-latki zmobilizowano wszystkie służby. W działania oprócz wielu sądeckich i starosądeckich policjantów zaangażowane były: Państwowa Straż Pożarna z Nowego Sącza, ochotnicze straże pożarne, Specjalistyczne Grupy Poszukiwawcze PSP z Tarnowa i Nowego Targu, Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe z Krynicy-Zdroju i Piwnicznej-Zdroju oraz grupy poszukiwawcze z Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Przez dwa dni intensywnych poszukiwań w terenie i na wodzie, łącznie sprawdzono obszar o powierzeni około 315 hektarów. Do poszukiwań wykorzystano drona, użyto również psa tropiącego, a nurkowie sprawdzili tereny wodne.

- Po wyczerpaniu wielu możliwości ustalenia miejsca pobytu zaginionej, poszukiwania w terenie zostały zakończone, jednak nadal w tej sprawie operacyjnie działają policjanci z Zespołu Poszukiwań Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu – informuje asp. Iwona Grzebyk-Dulak, Oficer Prasowy Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.

Rodzina i Policja nadal proszą o pomoc w ustaleniu miejsca pobytu zaginionej. Przypomnijmy, kobieta wyszła z domu 4 marca ok. godziny 20. Z Nowego Sącza wyjechała białym samochodem marki peugeot, który został odnaleziony później w rejonie stawów w Starym Sączu. W dniu zaginięcia ubrana była w szary długi sweter, ciemnozielony płaszcz i zielone spodnie.

Rysopis zaginionej:wzrost ok. 175 cm; szczupła budowa ciała, jasne, krótkie włosy, uczesane do góry; jasne oczy. Znakiem szczególnym jest tatuaż w postaci delfina na łydce lewej nogi. Wszelkie informacje dotyczące zaginionej można przekazywać na numer alarmowy 112.