W piątek sądeccy policjanci zwrócili się do Prokuratury Rejonowej z wnioskiem o wydanie postanowienia o zatrzymaniu psa, który 27 lipca przy ul. Reguły w Nowym Sączu zagryzł owczarka belgijskiego i pogryzł jego właścicielkę. 60-letnia kobieta własnym ciałem broniła swojego pupila. Odniosła poważne obrażenia i trafiła do szpitala.
- Prokurator rejonowy wydał postanowienie, o które wnioskowaliśmy. Dlatego też około godziny 13 funkcjonariusze udali się na ulicę Reguły, żeby odebrać psa - informuje asp. Iwona Grzebyk-Dulak, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu. - Jednak właściciela ani psa nie było w domu, ani na osiedlu Gorzków.
Policjanci na tym nie poprzestali. Działając operacyjnie ustalili miejsce pobytu właściciela i jego zwierzęcia. Do ich zatrzymania doszło na terenie innej miejscowości około godz. 16.30.
- Obecnie zwierzę przebywa u lekarza weterynarii. Będziemy powoływać biegłych sądowych, którzy wydadzą opinie potrzebne w dalszym toku postępowania - dodaje rzeczniczka sądeckiej policji.
Jeden z biegłych ma ocenić, czy pies, który zagryzł owczarka, to rzeczywiście pitbull. Jeśli tak, to należy do grupy ras niebezpiecznych, a na jego posiadanie konieczne jest pozwolenie. Według śledczych, właściciel psa takowego zezwolenia nie posiada.
Natomiast drugi biegły ma zbadać, czy zwierzę jest agresywne oraz czy stanowi zagrożenie dla innych zwierząt i ludzi.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nowy Sącz. Agresywny pit bull zaatakował kobietę i jej psa. Zwierzę nie przeżyło
ZOBACZ KONIECZNIE: