Teatr Larysy Kozicz istnieje od 10 lat. Zaczynał od projektowania i szycia miniaturowych strojów historycznych i folklorystycznych z Białorusi. Jego twórcy doszli jednak do wniosku, że warto również tworzyć stroje, które można prezentować na pokazach.
- Uczestniczki rewii zakładały inne ubiory do każdej ze scen - opowiada Andrzej Zarych z nowosądeckiego starostwa.
Prezentowane kolekcje miały też różne nazwy - "Teatr", "Album dzieci", "Dziewczynka Litwinka", "Kadryl przy samowarze" i tym podobne.
Białorusinki pierwszy raz odwiedziły Sądecczyznę. W ciągu kilku dni, prócz Nowego Sącza, zobaczą także Krynicę i Stary Sącz.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl:**Grali w karty. W ruch poszedł scyzoryk**