Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Proces o znęcanie się nad przedszkolakiem. Ewelina W.: Gdybym wiedziała to, co teraz, nie zrobiłabym czegoś takiego

Alicja Fałek
Alicja Fałek
Ruszył proces Eweliny W., właścicielki nieistniejącego już Niepublicznego Przedszkola Mali Odkrywcy w Nowym Sączu, oskarżonej o znęcanie się nad trzyletnim wychowankiem placówki oraz wyłudzenie prawie 20 tys. zł dotacji z urzędu miasta.

FLESZ - Polscy kierowcy łamią przepisy. Także w Europie.

Przed Sądem Rejonowym w Nowym Sączu ruszył proces Eweliny W., której grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności. Akt oskarżenia odczytał prokurator Waldemar Starzak, który zaznaczył, że do znęcania się nad trzyletnim Kacprem miało dojść dwukrotnie we wrześniu i październiku 2017 roku, gdy dziecko sprzeciwiało się zaśnięciu.

- Użyła wobec niego przemocy. Rzucała na leżak, szarpała za ręce, szczelnie zakrywała ciało kocem - w tym głowę i ręce, unieruchamiała swoim ciałem - wskazywał na czym zdaniem prokuratury polegało znęcanie się nad trzylatkiem Waldemar Starzak.

Ewelina W. oskarżona jest także o wyłudzenie od stycznia do sierpnia 2016 r. w sumie prawie 20 tys. zł dotacji z Urzędu Miasta Nowego Sącza na prowadzenie przedszkola. W tym celu zawyżała liczbę dzieci uczęszczających do placówki.

Nie chciała zrobić krzywdy

Oskarżona przyznała się do wyłudzenia dotacji ale odmówiła składania wyjaśnień w tej kwestii. Co do zarzutu dwukrotnego znęcania się nad Kacprem zaprzeczyła, że do tego doszło. Ewelina W. zeznała przed sądem, że był problem z usypianiem chłopca, a tego wymagali od niej rodzice dziecka.

- Kacperek był bardzo niespokojny. Był noszony, tulony, głaskany ale to nie dawało rezultatu - podniosła Ewelina W. - Metodą prób i błędów znaleźliśmy sposób na usypianie Kacpra. Owijałam go kocem, kładłam na leżaku. Kładłam się obok niego, czasami unieruchamiałam ręce i nogi, żeby się uspokoił, ale nigdy nie miałam zamiaru go skrzywdzić.

Właścicielka nieistniejącego przedszkola zeznała w sądzie, że to na jej wyraźną sugestię, mama trzylatka zabrała go do poradni psychologiczko-pedagogicznej. Specjalista uznał, że dziecko ma problemy z sensoryką dotykową i zalecił odpowiednią dietę oraz ćwiczenia. Następnie te zalecenia matka Kacpra, przekazała Ewelinie W. W nich znalazł się zapis o zawijaniu dziecka w kocyk i dociskaniu.

- Mama chłopca była informowana w jaki sposób go usypiamy - zaznaczyła oskarżona i dodała, że sugerowała mamie Kacpra, by ta przeniosła chłopca do innego przedszkola.

- Moje zachowanie, które widać na nagraniach monitoringu, może wydawać się gwałtowne, ale nigdy nie miałam zamiaru sprawić Kacprowi bólu – zaznaczyła Ewelina W. Przez łzy dodała: - Jeżeli miałabym wówczas wiedzę, którą posiadam teraz, nie zrobiłabym czegoś takiego.

Syn mówił, że go bije

Przed sądem podczas pierwszej rozprawy zeznawała również matka Kacpra. Potwierdziła, że po sugestii Eweliny W. i rozmowach z psycholog z przedszkola, latem 2017 r. udała się z synem do specjalisty.

- Zmianę w zachowaniu syna zauważyłam po tym, jak dyrektorce dostarczyłam opinię z zaleceniami od psychologa. Tyle, że te zalecenia były dla mnie, do stosowania w domu, a nie przedszkolu - podnosiła mama chłopca. - Pani psycholog pokazała mi na synu jak go zawijać w kocyk i dociskać np. gdy szaleje, w celu uspokojenia i wyciszenia.

Kobieta podkreśliła, że nie kazała na siłę usypiać syna. Gdy zauważyła, że Kacper mniej chętnie zaczyna chodzić do przedszkola, do tego wychodzi z niego z płaczem, nie chciał zasypiać w domu, był przygnębiony i nie wykazywał chęci zabawy z innymi dziećmi, rozmawiała o tym z Eweliną W. Dyrektorka placówki stwierdziła, że może to wynikać z nakładanych na chłopca kar za złe zachowanie. Musiał siedzieć na karnym krzesełku i nie mógł bawić się z innymi dziećmi.

- O tym, co spotkało mojego syna dowiedziałam się od pani psycholog, gdy poinformowała mnie, że sprawę zgłosiła policji i prokuraturze - podkreśliła mama Kacpra. - Wówczas zapytałam syna, czy lubi panią Ewelinę. On odpowiedział, że nie. Gdy spytałam dlaczego, tupnął nogą i odparł, że jest zła, bo bije go w pupę, rączki i nóżki.

Kolejną rozprawę sąd wyznaczył na poniedziałek, 17 lutego. Podczas niej przesłuchiwani będą kolejni świadkowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska