WIDEO: Krótki wywiad
W czerwcu tego roku Krzysztof Krawczyk, prezes zarządu NOVA Sp. z o.o. (funkcję pełni od lutego 2019 r.), złożył zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Nowym Sączu o możliwości popełnienia przestępstwa, polegającego na wyrządzeniu spółce znacznej szkody majątkowej przez byłych członków zarządu.
- Jest wiele nieprawidłowości, które wskazał raport audytorski - zaznaczył Krzysztof Krawczyk, prezes spółki NOVA. Są to m.in.: przeznaczanie pieniędzy na podróże służbowe do wielu krajów Europy, a nawet do Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Japonii. W większości tych przypadków nie wskazano nawet celu biznesowego takiej wizyty. Wśród nieuzasadnionych kosztów były również studia podyplomowe dla wiceprezes czy sponsoring klubu żeglarskiego. Z treści audytu wynika, że NOVA przyjęła trzy razy więc odpadów biodegradowalnych (tzw. zielonych) niż mogła.
- Dochodzi do uzasadnionego podejrzenia, że albo te odpady nie były w całości przetworzone i stąd zapach, na który skarżyli się okoliczni mieszkańcy, albo co gorsze może się okazać, że spółka pozbyła się tych odpadów nie do końca legalnie - zaznacza dr Janusz Sasak, który wraz firmą audytorsko-konsultingową SenseMaking Consulting Group Sp. z o.o. z Krakowa dokonał analizy przychodów i wydatków spółki NOVA.
Po zawiadomieniu do prokuratury były zarząd miejskiej spółki nie chciał komentować zaistniałej sytuacji, ale wydał krótkie oświadczenie.
„Dokonywane w ostatnim okresie działania obecnego Zarządu Spółki, oceniamy jako element gry politycznej, w którą ,,uwikłano" Spółkę, a których celem nigdy nie było ustalenie rzeczywistego stanu faktycznego, a jedynie rozpętanie swoistego ,,polowania na czarownice" mającego usprawiedliwiać decyzje kadrowe obecnych władz Miasta Nowego Sącza” - zaznaczyli w oświadczeniu Piotr Leszek Piotrowski i Ewa Pancerz.
Postępowanie w Prokuraturze Rejonowej w Nowym Sączu prowadzone jest z artykułu 296 paragraf 1 kodeksu karnego i dotyczy wyrządzenia szkody w obrocie gospodarczym.
- Śledztwo prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko komukolwiek, przesłuchane zostały osoby w charakterze świadków, również członkowie zarządu spółki. Zebrana została dokumentacja, a w zależności od opinii biegłego z zakresu rachunkowości, będziemy podejmować dalsze czynności w tej sprawie - wyjaśnia prokurator rejonowy Jarosław Łukacz.
W razie postawieniu komukolwiek zarzutów za przestępstwo grozi nawet 5 lat pozbawienia wolności.
