FLESZ - Zimna wiosna to droższe warzywa
Sprawę działania Okręgowej Straży Rybackiej bada prokuratura
Wojciech Kulak, wędkarz koła przy Komendzie Miejskiej Policji w Nowym Sączu, miał do czynienia, jak zaznacza, z "pozaustawową służbą kontrolną", która bezprawnie go skontrolowała i przeszukała. Sprawę skierował do organów ścigania, ponieważ jak zaznacza, żadne przepisy prawa w Polsce nie przewidują takiego organu kontrolnego jakim jest Okręgowa Straż Rybacka. Znalazł także kilku innych poszkodowanych, którzy w obawie o sprawę w sądzie(w taki sposób mieli zastraszać strażnicy okręgowi) płacili "fikcyjnym" kontrolerom mandaty.
Wówczas, kiedy pierwszy raz zajęliśmy się tematem Komisariat Policji w Starym Sączu nie stwierdził znamion przestępstwa a Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu odmówiła wszczęcia dochodzenia. Po miesiącach jednak sprawa została zauważona. Śledztwo prowadzone jest w kierunku ,,doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzania mieniem przez strażników Okręgu, którzy podszywają się pod funkcjonariuszy Państwowej Straży Rybackiej w celu osiągnięcia korzyści majątkowej".
Asp. Iwona Wacławik z Komisariatu Policji w Starym Sączu w piśmie nadesłanym do naszego rozmówcy informuje, że prowadzone śledztwo obejmuje szeroki okres od 2011 do 2019 roku i dotyczy terenów: Nowego Sącza, Tęgoborzy, Świniarska i Krościenka nad Dunajcem. Sprawę nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Nowym Sączu, a wyniki dochodzenia poznamy po zakończeniu śledztwa.
Z takie obrotu sprawy cieszy się Wojciech Kulak, który przeznaczył wielu czasu na to, aby zaniechać (tę według niego) nielegalną praktykę.
-Wszczęte śledztwo wskazuje, że prokuratura dopatrzyła się znamion przestępstwa w działalności fikcyjnych strażników działających z ramienia PZW w Nowym Sączu. W związku z czym z pełną świadomością można powiedzieć, że moje podejrzenia wobec działalności Okręgowej Straży Rybackiej z Nowego Sącza w pełni się potwierdziły- mówi nam wędkarz.
O sprawie informowaliśmy Okręgowa Straż Rybacka w Nowym Sączu pobiera nielegalne opłaty od wędkarzy?
Kontrolują bez uprawnień?
Waldemar Witkowski, starszy strażnik Państwowej Straży Rybackiej zaznaczył, że pracownicy Okręgu nie posiadają uprawnień ustawowych jakie ma państwowa i społeczna straż, pozostają poza jakąkolwiek kontrolą zewnętrzną. Mimo to dokonują kontroli, które ustawodawca nadał PSR i SSR. Według niego Okręgowa Straż Rybacka jest "organem obcym".
Ustawa o rybactwie śródlądowym wskazuje, że organem kontrolnym, który może nakładać mandaty np. na wędkarzy jest Państwowa Straż Rybacka. Posiada ona najwyższe uprawnienia do kontrolowania dokumentów uprawniających do połowu ryb, strażnicy mogą legitymować osoby podejrzane, odbierać za pokwitowaniem ryby i przedmioty służące do ich połowu. Z Państwową Strażą Rybacką może współdziałać utworzona przez radę powiatu na wniosek starosty Społeczna Straż Rybacka, która jej podlega, ale ma dużo niższe uprawnienia.
Z dokumentów nadesłanych przez Zarząd Okręgu PZW w Nowym Sączy nie wynika jednoznacznie na jakiej podstawie działa Okręgowa Straż Rybacka. Zarząd powołują się na Regulaminu Amatorskiego Połowu Ryb, który znajduje się zapis, że Wędkarz łowiący ryby ma obowiązek poddać się kontroli prowadzonej przez: uprawnionego do rybactwa, na użytkowanych przez niego wodach.
