Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Spalarnia śmieci budzi wątpliwości sądeczan. Dlaczego miasto nie wybuduje jej samo? Skąd trafią do nas odpady?

Klaudia Kulak
Klaudia Kulak
W tym miejscu miałaby powstać spalarnia śmieci w Nowym Sączu. Inwestorem byłaby sądecka firma Newag zajmująca się na co dzień produkcją taboru kolejowego
W tym miejscu miałaby powstać spalarnia śmieci w Nowym Sączu. Inwestorem byłaby sądecka firma Newag zajmująca się na co dzień produkcją taboru kolejowego Damian Radziak
Jeszcze przed rozpoczęciem konsultacji społecznych w sprawie budowy przez sądecki Newag instalacji do przetwarzania odpadów w energię, pomysł spalarni podzielił sądeczan. Wątpliwości budzi kilka spraw. Inwestor przetwarzałby tony śmieci, które musiałyby pochodzić spoza Nowego Sącza. Ponadto, pytają mieszkańcy, dlaczego miasto samo nie wybuduje takiego obiektu, a chce go umożliwić firmie, w której przed laty pracował prezydent Ludomir Handzel?

Zgodnie z planem inwestycja miałaby zostać zlokalizowana w centrum miasta, w pobliżu osiedli mieszkaniowych przy ul. 29 Listopada. Właścicielem spalarni będzie sądecka firma Newag, więc byłaby to inwestycja prywatna, od której uzależnione byłoby miasto.

Choć większość radnych poparła zmiany w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, co jest pierwszym sygnałem, że miasto jest przychylne tej inwestycji, zdania są podzielone.

Krytycznie decyzję tę ocenia radny, przewodniczący Komisji infrastruktury i środowiska sądeckiej rady miasta Wojciech Piech.

- Apelowałem do wysokiej rady o powstrzymanie się od podjęcia decyzji, która otwiera drogę do wybudowania spalarni śmieci w centrum Nowego Sącza. Taka decyzja powinna być poprzedzona kampanią informacyjno - konsultacyjną przy udziale wszystkich mieszkańców. Prezydent natomiast powinien być bezstronnym moderatorem. Na koniec powinno się odbyć referendum - mówi w rozmowie z „Gazetą Krakowską”.

Jak podkreśla, sam jest przeciwnikiem budowy spalarni. Zaznacza, że spalarnia byłaby własnością prywatną przedsiębiorstwa, które będzie chciało na tym zarobić. W jego opinii do miasta trafiać będą odpady również spoza miasta.

- Nowy Sącz i okolica generuje strumień odpadów około 30 tys ton. Jeżeli inwestor zapowiada, że spalane będzie 90 tys ton, to oznacza, że 60 tys ton wjedzie do Nowego Sącza z wolnego rynku, bo to wolne przedsięwzięcie. To mogą być odpady nawet zza granicy - podkreśla Piech.

Podczas wczorajszej sesji poinformowano również, że śmieci będą dowożone w 70 procentach do Nowego Sącza pociągami. Jak zauważa radny, pozostałe 30 procent to odpady, które będą musiały trafić do miasta ruchem kołowym.

- To będzie oznaczało, że kilkadziesiąt tirów codziennie będzie przemierzać miasto. Przy układzie komunikacyjnym, jaki ma Nowy Sącz kolejne tiry, które będą chciały się przebić przez miasto spowodują, że życie mieszkańców miasta bardzo się zmieni - dodaje Piech.

Zwraca również uwagę na fakt, że firma będzie chciała maksymalizować zyski, a na tym stracić może miasto.

- Dziwi mnie, że radny wspierający prezydenta tak ochoczo poprali na wejściu tę inicjatywę - komentuje radny.

Dodaje również, że ma wrażanie, iż miasto decyzję w tym temacie już podjęło i nie ma zamiaru brać pod uwagę zdania mieszkańców, o czym świadczy podjęcie wczorajszej uchwały oraz fakt, że stało się to zanim mieszkańcy w ogóle zostali zapoznani z tematem - dopiero na początek lutego zaplanowano konsultacje w tej sprawie z mieszkańcami miasta.

Radny Artur Czernecki ma zaś wątpliwości, co do wielkości inwestycji i jej prywatnego charakteru.

- Jeśli to taki ekologiczny i bezpieczny pomysł, to wybudujmy spalarnię śmieci, ale dostosowaną wielkością do Nowego Sącza i jego potrzeb. To zadanie dla sądeckiej spółki MPEC. Jest dobry dojazd, także bocznica kolejowa, a przedsiębiorstwo stale się rozwija i sprawnie pozyskuje środki zewnętrzne. Może to jest dobry pomysł na pozyskiwanie energii cieplnej? Dwa. Nie będziemy wtedy uzależnieni od Newagu, który będzie dyktował ceny. Nowy Sącz nie stanie się tym samym spalarnią dla południowej Polski i Słowacji – zaznacza Czernecki.

Sytuacja przypomina tę sprzed dwóch lat, kiedy prezydent chciał, aby prywatna firma (BlackBird, która dziś stawia stadion Sandecji) wybudowała kolumbarium na Cmentarzu Gołąbkowickim i zarządzała nim przez następne 15 lat. Radni, którzy wówczas nie poparli prezydenckiego projektu uważali, że inwestorem kolumbarium powinno być miasto, np. spółka Nowosądecka Infrastruktura Komunalna, a nie prywatny biznes.

Czy Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Nowym Sączu byłoby w stanie wybudować zaspokajającą potrzeby miasta spalarnię śmieci?

- Instalacja, o której mówi Newag to koszt co najmniej 600 mln zł, czyli kwota podobna do rocznego budżetu miasta. Kapitał zakładowy MPEC w Nowym Sączu to 17 mln zł. Mówimy o rzeczy, która jest całkowicie poza naszym zasięgiem. Także pod względem ulokowania takiej instalacji nie mielibyśmy gdzie tego zrobić. Naszym przeznaczeniem jest przede wszystkim produkować ciepło i nie mamy możliwości, aby w miejsce kotłów stanęła spalarnia

– tłumaczy Paweł Kupczak.

Prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Nowym Sączu dodaje, że Polsce funkcjonuje dziewięć spalarni, którymi zarządzają prywatne spółki, albo jak np. w Krakowie dedykowana do tego miejska spółka.

Temat wywołał poruszenie nie tylko wśród radnych, ale także mieszkańców miasta, szczególnie osiedla, na którym spalarnia miałaby zostać zlokalizowana. Jak przyznaje przewodnicząca zarządu osiedla Nawojowska temat budzi wiele kontrowersji, mieszkańcy mają mnóstwo pytań i wątpliwości.

- Z jednej strony chcemy dobra naszego miasta. Gdyby spalarnia powstała, śmieci będą tańsze, spalarnia będzie nowoczesna, a jest to droga inwestycja, którą chce wybudować prywatny inwestor. Jesteśmy jednak w kotlinie sądeckiej, mamy problem z jakością powietrza. Ludzie boją się też wybudowania takiego obiektu w ciasnej zabudowie, w samym centrum blokowisk - mówi w rozmowie z nami Bogumiła Pawlikowska.

Zaznacza, że wątpliwości budzi nie tyle fakt, że spalarnia powstanie, ale jej lokalizacja w tej części miasta. Tego samego zdania jest Magdalena Matusik, mieszkanka osiedla. Jest za powstaniem spalarni, ale nie w tym miejscu.

- Nasze osiedle jest za ciasne na takie przedsięwzięcie. Mamy pełno bloków, przedszkoli, szkół i żłobków. STBS buduje apartamentowce, stoi już nowy budynek archiwum narodowego. Jeśli tutaj codziennie między blokami będą jeździć tiry, których już jest mnóstwo, nasze życie będzie koszmarem - mówi nam.

Jak dodaje obawia się również o uciążliwości zapachowe. Jej zdaniem to bardzo negatywnie wpłynie na mieszkańców, którzy zainwestowali w kupno nieruchomości, a i budowane bloki pewnie będą cieszyć się mniejszym zainteresowaniem.

- Kiedyś to osiedle było na uboczu. Teraz wszystkie inwestycje realizowane są tutaj. Już teraz są gigantyczne korki. Generalnie jestem przeciwna i nie wierzę, że nie będzie generowało to zanieczyszczenia powietrza, które już w Nowym Sączu jest fatalne - mówi Reneta W. mieszkanka osiedla (nazwisko do wiadomości redakcji).

Pojawiły się również opinie, że przychylne podejście do inwestycji związane jest z faktem, że prezydent Ludomir Handzel pozostaje w bardzo dobrych stosunkach z firmą Newag, której kiedyś był pracownikiem. Ostatnim razem w 2016 roku.

„Obecnie pracuję nad dużym projektem dla inwestora zagranicznego. Bardzo ciekawe przedsięwzięcie – mam nadzieję, ze inwestor podejmie ryzyko. Poza tym także zarząd Newag zaangażował mnie do skoordynowania jednego projektu prowadzonego w ramach grupy kapitałowej. Jestem pod dużym wrażeniem zespołu, który został zbudowany w Nowym Sączu w jednej z najważniejszych sądeckich firm” - mówił wówczas dla portalu sadeczanin.info o swojej pracy.

- Na pewno jest to sytuacja niezręczna - komentuje sytuację Wojciech Piech.

FLESZ - Polacy smakoszami czekolady

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska