Około 50-letnia kobieta, podając się za pracownika socjalnego i oferując pomoc w uzyskaniu dofinansowania na zakup leków, weszła do mieszkania seniorki.
- W trakcie rozmowy rzekoma „pracownica socjalna” dopytywała jakie leki starsza pani zażywa i w jakiej ilości. W pewnym momencie poprosiła o rozmienienie 200 zł. I tu schemat działania oszustów się powtarza. Chcąc ustalić gdzie seniorzy przechowują swoje pieniądze proszą ich o rozmienienie zazwyczaj 100 lub 200 złotych.
Obserwując do której szafki podchodzi właściciel domu i z której półki zabiera pieniądze, wie już gdzie ich szukać. Taki schemat powtórzył się już przy kilku tego typu zdarzeniach – informuje asp. Iwona Grzebyk-Dulak, rzecznik sądeckiej policji.
Kiedy starsza pani zajrzała do szafki, w której miała banknoty, oszustka już wiedziała, gdzie szukać oszczędności. Poprosiła, żeby seniorka przeszła do innego pomieszczenia. Gdy wróciła do pokoju, kobiety już nie było, a wraz z nią pieniędzy.
Policja ostrzega przed oszustami, informując jednocześnie, że pracowników socjalnych z ośrodków pomocy społecznej łatwo zweryfikować, ponieważ mają przy sobie legitymację służbową ze zdjęciem, imieniem i nazwiskiem, stanowiskiem służbowym, numerem legitymacji, pieczęcią i podpisem osoby wystawiającej ten dokument.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Koniec z plastikiem - za 3 lata będzie nielegalny
