Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Stowarzyszenie i fundacja zbudują miejsce pamięci poległych Żydów. Sądeccy patrioci mają pewne obawy

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
27 stycznia br. w ramach obchodów Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu prezydent Ludomir Handzel wraz z przedstawicielami Sądeckiego Sztetla wzięli udział w uroczystości zorganizowanej przy sądeckiej Synagodze i na Placu 3 Maja, gdzie można obejrzeć wystawę „Ludzie, nie liczby"
27 stycznia br. w ramach obchodów Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu prezydent Ludomir Handzel wraz z przedstawicielami Sądeckiego Sztetla wzięli udział w uroczystości zorganizowanej przy sądeckiej Synagodze i na Placu 3 Maja, gdzie można obejrzeć wystawę „Ludzie, nie liczby" Nowysacz.pl
Polskie Towarzystwo Historyczne, Klub "Gazety Polskiej" czy NSZZ "Solidarność" to tylko niektóre z podmiotów, które obawiają się o to, że miejsce mające upamiętnić sądeckich Żydów, nie będzie choćby jasno informować, kto jest odpowiedzialny za ich zagładę. Wystosowały one otwarty list w tej sprawie.

FLESZ - Dwa tygodnie wojny w Ukrainie RAPORT

od 16 lat

W ramach 80. rocznicy likwidacji getta w Nowym Sączu, u zbiegu ulic Tymowskiego, Kazimierza Wielkiego i Berka Joselewicza ma powstać miejsce pamięci sądeckich Żydów. Mowa o zagłębieniu w ziemi z listą ofiar wymienionych z imienia i nazwiska. Ze słów Artura Franczaka, historyka z Sądeckiego Sztetlu odpowiedzialnego za inwestycję, wynika, że ma ona sprawiać wrażenie przebywania w getcie. Będzie to symboliczne nawiązanie do murów okalających getto wyrażające alienację, zamknięcie i wyobcowanie człowieka.

Do Stowarzyszenia "Sądecki Sztetl" i Fundacji Rodziny Popielów "Centrum" odpowiedzialnych za nowe miejsce pamięci na mapie Nowego Sącza skierowany został w tej sprawie list otwarty, podpisany przez m.in. Polskie Towarzystwo Historyczne odział Nowy Sącz, Klub "Gazety Polskiej" czy NSZZ "Solidarność" skierowany jest

"Wykazując pełne zrozumienie dla Państwa inicjatywy, wyrażamy jednocześnie nadzieję, że treści towarzyszące elementom upamiętnienia będą zawierały nie tylko rzetelny, a co zatem idzie prawdziwy historycznie opis symbiotycznego zamieszkiwania Żydów w Nowym Sączu, ale przede wszystkim zgodny z faktami opis okoliczności, w wyniku których nowosądecka społeczność żydowska została przez niemieckiego okupanta Polski eksterminowana" – brzmi fragment listu. Jego autorzy mają też nadzieję, że wspomniany opis będzie dostępny dla odwiedzających w kilku językach, w tym polskim, hebrajskim, angielskim i niemieckim.

Pod listem podpisał się m.in. prezes sądeckiego oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego Leszek Zakrzewski.

– Chodzi nam przede wszystkim o sposób realizacji tego upamiętnienia i treści tam przekazane. Wołamy o prawdę – przyznaje w rozmowie z "Gazetą Krakowską". – Wszystko dzieje się błyskawicznie, poza procedurami, bez konsultacji, bez informacji i bez idei - jak i kogo pomysłodawcy chcą upamiętnić. Czy to mają być wszyscy przedwojenni mieszkańcy Nowego Sącza pochodzenia żydowskiego, czy ofiary niemieckich zbrodni? Chodzi także o to, by jasno przedstawić kto był sprawcą. Ostatnio przecież często to na Polaków spycha się odpowiedzialność za krzywdy wyrządzone Żydom. Zapomina się również o naszych bohaterach... Najbardziej obawiamy się próby manipulacji faktami. Właściwie nie ma już bezpośrednich świadków tamtych wydarzeń i łatwo o błąd, a przecież każdy, kto pod karą śmierci pomagał prześladowanym Żydom, odznaczał się heroicznym bohaterstwem, ryzykując życiem swoim i całej swojej rodziny; nie wszyscy to chcą przyjąć do wiadomości. Także i to, że wielu zapłaciło za to cenę najwyższą – dodaje Zakrzewski.

– Te działania wymagają po prostu rzetelnego podejścia do sprawy. Kto był sprawcą, kto ofiarą? Obawiamy się, że może zostać niedotrzymana tak istotna rzetelność. Tym listem chcemy dać do zrozumienia, że proces i sposób upamiętnienia, być może należy poddać pod konsultacje społeczne. Powinno się również zasięgnąć informacji od IPN i stworzyć taki projekt po uzgodnieniu z tą instytucją. To nie powinna być prywatna inicjatywa, ale skonsultowana z naukowcami - na podstawie wiarygodnych źródeł – kontynuuje.

Szef sądeckiego oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego przyznaje, że trzeba uniknąć sytuacji, gdy goście zza granicy, którzy zawitają do Nowego Sącza będą myśleć, że za zagładę są odpowiedzialni Polacy, bo przecież Żydzi zginęli w naszym kraju.

– Kto ich zabił, w jaki sposób, dlaczego? To musi być zaznaczone. Kolejne pytanie, to czy autorzy mają pewność, że osoby z przygotowanej listy, mieszkające w naszym mieście, faktycznie zginęły? Wiele osób zamieszkujących przed wojną miasto mogło wyjechać jeszcze przed jej wybuchem, ewakuować się wraz z uciekinierami na Wschód, ukrywać się poza miastem - ich historie układały się bardzo różnie – podaje przykłady.

Tomasz Baliczek, przewodniczący Klubu "Gazety Polskiej" w Nowym Sączu, podpisany pod listem, ma nadzieję, że "historia nie zostanie napisana na nowo".

– Chodzi o prawdę historyczną. Polska w niektórych konfiguracjach jest traktowana jako sprawca niektórych zbrodni. Są tzw. "pismacy", którzy próbują pisać historię na nowo, że wspomnę choćby o Rosji, która ma swój punkt widzenia np. na kwestię rozpoczęcia II. wojny światowej. Nie uznają daty 1939 roku, ale dopiero rok 1941. Wracając do kwestii sądeckiej, nie mówimy, że tak się stanie, ale zabieramy głos na wszelki wypadek. Nieraz w podobnych projektach nie funkcjonuje nazwa Niemcy, ale faszyści czy naziści, czyli jakby nowy naród, a to właśnie Niemcy zaatakowali nasz kraj.

– Pojawia się taka narracja, że mordowano Żydów, a przecież to byli Polacy, nasi sąsiedzi, sądeczanie, mniejszość narodowa, ale jednak obywatele polscy – zauważa Baliczek.

Warto współpracować

Miejsce pamięci ma powstać w sąsiedztwie synagogi. W grudniu ubiegłego roku roku Fundacja Rodziny Popielów „Centrum” podpisała z Miastem Nowy Sącz umowę użyczenia terenu pod inwestycję.

– Przed nami dużo pracy, ale otwarcie ma nastąpić dopiero w sierpniu. Zostało jeszcze trochę czasu. Oczywiście zapraszam do współpracy chętne organizacje. Mam nadzieję, że list wynika z troski o odpowiednią realizację projektu – mówi nam Dariusz Popiela, laureat Nagrody POLIN 2021 i działacz Sądeckiego Sztetla, autor projektu „Ludzie, nie liczby”, w ramach którego na cmentarzach upamiętniane są z imienia i nazwiska ofiary Holocaustu.

– Przez pięć lat funkcjonowania fundacji, realizując projekt „Ludzie nie liczby” i walcząc o to, by pamięć o tych ludziach nie zaginęła, wybudowaliśmy jedenaście pomników, odnowiliśmy dziesięć zbiorowych grobów i wyremontowaliśmy cztery cmentarze. Upamiętnialiśmy ofiary zbrodni z imienia i nazwiska. W Grybowie były to np. 1074 osoby. W Nowym Sączu mowa o kilkunastu tysiącach, co jest potężną liczbą i wyzwaniem, ale my wiemy jak to robić – zapewnia.

– Na każdym z tych cmentarzy, przy których pracowaliśmy, postawiliśmy po sześć, siedem tablic informacyjnych. Są w języku polskim, ale dzięki kodom QR każdy zainteresowany może je sobie przetłumaczyć za pomocą telefonu. Stoją za nami czyny, nikt nigdy nie składał zażaleń na naszą działalność – uspokaja.

Artur Franczak, historyk z Sądeckiego Sztetlu, wielki pasjonat dziejów sądeckich Żydów, zgadza się, że takie działania jak np. tworzenie miejsca pamięci, powinno się konsultować z odpowiednimi organami.

– Jest pewien zarys tego projektu. Cieszy nas, że mamy wsparcie w tych organizacjach, które podpisały się pod listem. Chętnie przyjmiemy merytoryczną pomoc, może również wsparcie finansowe? Jest wiele źródeł do sprawdzenia. Nie jest to proste wyzwanie – przyznaje.

– Chcemy wydobyć i przywrócić w pamięci te osoby, które zginęły, by zostały wymienione z imienia i nazwiska. Może uda się dotrzeć do ich dat urodzenia. Cały czas mowa o liczbach, ale nie o to chodzi. Chodzi o osoby. Przed Łukaszem (Połomskim, dyrektor Sądeckiego Sztetlu) ogrom pracy – dodaje Franczak.

Otwarcie miejsca pamięci ma nastąpić 28 sierpnia, czyli w dniu kiedy ostatni żydowscy mieszkańcy miasta zostali wywiezieni pociągiem z Nowego Sącza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska