https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: stuletni zabytek popadnie w ruinę?

Iwona Kamieńska
Do dworu zjeżdżali niegdyś ludzie nauki i politycy. Wypoczywał tu m.in. Bronisław Pieracki
Do dworu zjeżdżali niegdyś ludzie nauki i politycy. Wypoczywał tu m.in. Bronisław Pieracki Stanisław Śmierciak
Rodzina Miczyńskich z Krakowa od 15 lat szuka chętnych na gospodarzenie w stuletnim dworku - niegdysiejszej perełce na osiedlu Gołąbkowice w Nowym Sączu. Wiekowa budowla ulokowana w sercu zabytkowego parku nie cieszy się dobrą sławą. Jej otoczenie upodobali sobie amatorzy taniego wina i pospolici chuligani z pobliskiego blokowiska. Wymaga pilnego remontu.

Właściciele są w rozterce. Nie chcą pozbywać się majątku - pamiątki po przodkach, bo obawiają się, że sprzedaż oznaczałaby dla dworu koniec. Z drugiej strony zdają sobie sprawę z tego, że obiekt nie jest wizytówką Nowego Sącza, choć mógłby nią być. Zdecydowali się go wynająć, ale postawili warunek, aby dwór i jego otoczenie zachowało historyczny charakter.

Czytaj także:**Małopolski wojewoda funduje wczasy ciężko chorym**

- Niestety, prawie wszyscy patrzą na to miejsce przez pryzmat szybkiego zysku, bez sentymentów do historii - mówi Janusz Miczyński, profesor krakowskiego Uniwersytetu Rolniczego. - Najchętniej zburzyliby dwór, wycięli drzewa i postawili w tym miejscu coś, co generowałoby dużo pieniędzy. Trudno nam pogodzić się z taką perspektywą.

Współwłaścicielką majątku jest jego siostra Alina. Razem spisali historię rodzinnych włości z dramatycznym epizodem wywłaszczenia rodziny z terenów, na których później wyrosło blokowisko. Pięć lat temu zamieścili ją z ofertą najmu w internecie. Do dziś nie znalazł się nikt chętny na gospodarza, choć Miczyńscy nie wykluczają, że dwór w świetnej lokalizacji mógłby zostać wykorzystany na działalność komercyjną.

- Widziałbym w nim na przykład dom weselny, mogłoby być też przedszkole. Cieszyłem się na propozycję umiejscowienia tam galerii rzeźb przedstawionej przez jedną z zainteresowanych pań, ale niestety wycofała się - martwi się profesor. Wie o menelach, którzy przesiadują w dworskim parku, mimo systematycznych interwencji policji i straży miejskiej. Nie oni jednak są najgorsi. - Chuligani niszczą ogrodzenie, inni wysypują do parku śmieci. Przykro, że dwór ma takich sąsiadów - zauważa.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Gang Olsena napadł na bank ING w Nowym Targu
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
marta
ten obok reala tonie dworek tylko domek
ż
życzliwa sąsiadka
tam siedzą żule i chołota spod sklepu , może straż miejska lub milicja mogłyby tam częściej zaglądac ? mieszkam obok w wieżowcu i wszystko wiem co się tam dzieje i u sąsiadek też , taką mam nature i już.
A
Anek
Identyczny dworek stoi(jeszcze) obok Reala, w parku obok niego- budują już drugi pawilon handlowy, myślę że to jego ostanie dni. Pieniądz teraz jest najważniejszy, taka prawda.
k
krys
Wczoraj tamtedy przechodzilem. Syf i malaria! Po prostu wysypisko smieci. A moze po prostu park? Jest piekny starodrzew, alejki to nie az tak wielki koszt. Czy nie byloby lepiej niz ten kiczowaty ohydny zegar pod zamkiem?
r
radek
Jeszcze jakoś to wygląda, a w Chełmcu dworek- o zgrozo... ehh
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska