https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Turnus co dwa lata, bo brakuje kasy

Kacper Nosal w poniedziałek wielkanocny pojechał z mamą na turnus rehabilitacyjny. Koszt 4,2 tys. zł
Kacper Nosal w poniedziałek wielkanocny pojechał z mamą na turnus rehabilitacyjny. Koszt 4,2 tys. zł Archiwum
Aż 500 sądeckich rodzin starało się o dofinansowanie turnusu rehabilitacyjnego dla niepełnosprawnego dziecka. Dostała je jedynie setka. Starostwo Powiatowe w Nowym Sączu tłumaczy, że otrzymało mniej środków z PFRON.

Rozgoryczeni są rodzice niepełnosprawnych dzieci z powiatu nowosądeckiego. Co roku otrzymywali dofinansowanie do turnusu rehabilitacyjnego. W tym roku większość z nich nie może na to liczyć. Rada Powiatu Nowosądeckiego rozdzielając środki z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, na turnusy rehabilitacyjne przeznaczyła tylko 130 tys. zł. To wystarczy na dopłaty do stu z 500 złożonych wniosków.

Zbawienna rehabilitacja

- Dla naszych dzieci taki wyjazd to nie tylko możliwość intensywnej rehabilitacji, ale przede wszystkim integracji z innymi dziećmi - podkreśla Monika Nosal, mama 5-letniego Kacpra, który cierpi m.in. na mózgowe porażenie dziecięce. - Przy niepełnosprawnym dziecku zazwyczaj jeden z rodziców rezygnuje z pracy, poświęcając się całkowitej opiece. Tak było w naszej rodzinie. Dlatego te 1200-1500 złotych dopłaty do turnusów rehabilitacyjnych, to była dla nas znacząca pomoc - dodaje.

W tym roku Nosalowie musieli sami zapłacić za pobyt synka w ośrodku rehabilitacyjnym Michałkowo w Bystrej, bo ich wniosek o dofinansowanie został odrzucony. Koszt 12 dni zajęć i zabiegów to 4,2 tys. zł. Sporo dla rodziny toczącej codzienną walkę o zdrowie dziecka, kosztem wielu wyrzeczeń.

Rodzice niepełnosprawnych dzieci zaznaczają, że dwa tygodnie intensywnych zajęć na turnusie rehabilitacyjnym mają zbawienny wpływ na ich dzieci. Ale nie tylko pociechy zyskują. Wyjazdy są też potrzebne ich rodzicom. Podczas takich wyjazdów poznają inne rodziny, borykające się z podobnymi problemami. Wymieniają się doświadczeniami. - To nie są dla nas wczasy na koszt PFRON, jak niektórzy uważają. Każdy dzień wykorzystujemy w stu procentach, żeby nasze dzieci jak najwięcej zyskały dzięki wyjazdowi - podkreśla Monika Nosal.

Pierwszy wyjazd z dopłatą

Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych przekazując środki powiatom opiera się na algorytmie.
- Kwoty te są ustalone na podstawie danych dotyczących liczby osób niepełnosprawnych wg Narodowego Spisu Powszechnego z 2011 roku otrzymanych z Głównego Urzędu Statystycznego - podkreśla Krzysztof Czechowski, p.o. rzecznika prasowego PFRON. - Powiat nowosądecki otrzymał 4,5 mln zł, z czego nieco ponad 3 mln zł na warsztaty terapii zajęciowej - dodaje.

O podziale reszty pieniędzy decydują radni powiatowi. - Dzieci i młodzież w ostatnich latach traktowano priorytetowo i przyznawano im dofinansowanie co roku - podkreśla Maria Olszowska, kierownik Referatu ds. Współpracy z Mediami oraz Informacji Publicznej w Starostwie Powiatowym. - W tym roku otrzymaliśmy o prawie dwa miliony złotych mniej niż w latach poprzednich, dlatego daliśmy pierwszeństwo w dofinansowaniu osobom, które nigdy nie korzystały z tego typu rehabilitacji - dodaje Olszowska.

Taką możliwość dopuszcza rozporządzenie ministra pracy i polityki społecznej. Starostwo może obniżyć wysokość dofinansowania, albo przyznać pieniądze tej samej osobie dorosłej raz na dwa lata.

Maria Olszowska podkreśla, że radni byli zmuszeni rozdysponować otrzymane środki między turnusy rehabilitacyjne, pomoc dla beneficjentów zinstytucjonalizowanych (fundacje, stowarzyszenia, które środki przeznaczają na sport, kulturę i rekreację dla osób niepełnosprawnych), dofinansowanie do sprzętu ortopedycznego i likwidację barier architektonicznych. - Niestety pieniędzy nie wystarcza na wszystkie zadania i trzeba wybierać - dodaje.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

r
romek
Zastanawiam się kiedy "szanowni urzędnicy" przestaną czekać aż im coś z nieba spadnie a zaczną coś w tym kierunku robić żeby było więcej pieniędzy?!?!?! Może czas schować dumę i mniemanie o sobie w kieszeń i zacząć zdobywać pieniądze tak żeby każdemu dziecku wystarczyło??????
500 dzieciaków to nie jest kosmiczna liczba ale oczywiście "państwo urzędnicy" wolą się nosić jak "kogut wśród kur" niż zrobić cokolwiek i narzekać że nie ma pieniędzy.
Krew mnie zalewa na to "bezrobocie urzędasów" dla których ważniejsza jest ich własna D....PA niż dobro dzieciaków !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
P
Pniok
Komentarze ,okropne. Zapytajcie Koguta , dlaczego tyle to kosztuje ?
b
biedak
dla polskich termitów nie ma już kasy
takich macie POlityków
zrobią z was dziadów i biedaków
b
biedak
dla polskich termitów nie ma już kasy
takich macie POlityków
zrobią z was dziadów i biedaków
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska