- Niedaleko "Konspolu" fragment chodnika jest tak zniszczony, że matki z wózkami muszą schodzić na jezdnię, by nie pourywać kół - żalą się mieszkańcy. Nawierzchnia ulicy także jest w strasznym stanie.
Stanisław Markowicz, przewodniczący Zarządu Osiedla Kaduk, przyznaje, że mieszkańcy zwracali się do niego z prośbą o naprawę ulicy, przy czym informuje, że zarząd z własnej inicjatywy zabiegał o pieniądze na remont w Urzędzie Miasta, zanim zaczęły się skargi.
- Problem ulicy Grottgera jest zgłaszany miastu od dwóch lat - mówi Markowicz. Podkreślamy, że to ważna droga dojazdowa do Komendy Miejskiej Policji od ul. Zielonej. Jako zarząd nie możemy zrobić więcej.
Urząd Miasta nie znalazł środków na remont Grottgera, lecz, o czym wspomina Markowicz, osiedle otrzymało pieniądze na inne inwestycje. Kilka ulic wyasfaltowano, wyremontowano chodniki, zrobiono kanalizację. - Dostaliśmy pieniądze na budowę kanału burzowego. Realizacja tego przedsięwzięcia była potrzebna, ale kosztowna. Gdyby nie ona, może znalazłyby się środki na remont ulicy - mówi przewodniczący.
Na problem z Grottgera zwrócił uwagę także poseł Arkadiusz Mularczyk, który na konferencji prasowej pokazywał zdjęcia prezentujące koszmarny stan nawierzchni i chodników.
- Przy tej ulicy znajduje się duża firma "Konspol". Ta droga powinna być wizytówką naszego miasta i regionu- stwierdził Mularczyk. Poseł zaznaczył, że jego zdaniem to skandal, że dojazd do komendy policji znajduje się w tak opłakanym stanie.Zarząd osiedla Kaduk jest jednak dobrej myśli.
- Miasto wie, że remont jest konieczny. Pieniądze powinny znaleźć się w przyszłym roku - mówi przewodniczący Markowicz.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+