Czytaj też: Stary Sącz: sąsiedzi się kłócą i drogi nie ma
Metr sześcienny wody i odprowadzenia ścieków kosztuje obecnie 7,33 zł netto. Komunalna spółka Sądeckie Wodociągi chce od kwietnia podnieść cenę o 2,30 zł. W przyszłym roku planuje podobną podwyżkę, co spowoduje wzrost o kilkadziesiąt złotych miesięcznych wydatków w przeciętnej sądeckiej rodzinie.
- To przede wszystkim uderzy w mieszkańców blokowisk - mówił radny Józef Gryźlak (PO). - Ludzie mający studnie nie będą chcieli podłączać się do budowanej sieci wodociągowej. Lokatorzy sądeckich spółdzielni oburzają się, że będą finansować kanalizację ościennych gmin.
- Czy trzeba było porywać się na tak dużą inwestycję unijną i brać 100 milionów zł kredytu jako wkład własny? - dociekał szef opozycyjnego klubu PO Piotr Lachowicz, wytykając przy okazji wysokie pensje zarządu Sądeckich Wodociągów. - Zakupiono do budowy sieci kanalizacyjnej jedne z najdroższych rur kamionkowych w Europie.
Józef Hojnor (PO) dopytywał się o czas spłaty kredytu, Artur Czernecki (PiS) o przyszłoroczną podwyżkę, po której sądeczanie będą musieli płacić nawet 13 złotych za metr sześcienny wody i ścieków.
Niezrzeszona radna Barbara Jurowicz dowodziła, że miasta o podobnej wielkości jak Nowy Sącz mają niższe opłaty.
Prezes Sądeckich Wodociągów Janusz Adamek bronił inwestycji kanalizacyjno-wodociągowej, która wymusiła podwyżkę opłat. Wskazywał, że bez niej sądeczanie musieliby płacić od 2015 roku kary znacznie przekraczające proponowane ceny.
Radni w głosowaniu oddalili projekt uchwały i zażądali ponownej jego analizy.
Wybierz Wpływową Kobietę Małopolski 2012 Zobacz listę kandydatek i oddaj głos!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i weź udział w plebiscycie
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!