Radny miejski Kazimierz Sas (SLD) wystąpi w najbliższym czasie z wnioskiem o nadanie zmarłemu w piątek Józefowi Oleksemu tytułu honorowego obywatela miasta Nowy Sącz.
Czas nadrobić lata
- Na razie myślę o pogrzebie, który odbędzie się w najbliższy piątek w Warszawie, więc trudno mi mówić o szczegółach, ale z pewnością złożę taki wniosek - potwierdza Kazimierz Sas. - Sądzę, że po historycznych przeprosinach za posądzenie Józefa Oleksego o szpiegostwo, złożonych przez Lecha Wałęsę, nie będzie już tak dużych kontrowersji. Zakłamanie życiorysu jednego z największych sądeczan trwało 20 lat. Pora nadrobić te lata.
Stojący na czele koalicyjnego klubu PiS i "Dla miasta" radny Przemysław Gawłowski zauważa, że do sprawy należy wrócić. - Ale pośpiech jest złym doradcą. Jeszcze nie było pogrzebu. Na spokojnie temat jak najbardziej do przedyskutowania - powiedział nam wczoraj radny Gawłowski.
Tego samego zdania jest Michał Kądziołka z grupy radnych "Dla miasta". - Pozytywnie się odnoszę do tego pomysłu, bo to zacna postać, zasłużona dla Nowego Sącza. Nie żaden "fighter", a prawdziwy polityk, wzór do naśladowania - uważa Kądziołka.
- O ile dobrze pamiętam, byłby to pierwszy przypadek, aby tytuł honorowego obywatela Nowego Sącza przyznać osobie nieżyjącej, ale gdybym miał coś do powiedzenia w tej sprawie, byłbym za, bo jeszcze jako radny PiS sugerowałem, by naszemu zasłużonemu rodakowi z lewicy przyznać taki honor - mówi były miejski radny Artur Czernecki, który kilkakrotnie występował o poparcie radnych dla swoich wniosków dotyczących przyznania Tarczy Herbowej Nowego Sącza dla Andrzeja Wiśniowskiego, zespołu "Romantyczni" czy Anny Totoń. -W przypadku Józefa Oleksego zabrakło odwagi, bo nie wszystkie środowiska jednoznacznie pozytywnie oceniały jego działalność polityczną. Był okres wyborczy i niektórzy bali się wychylać.
Poparcie bez rezultatu
Wniosek o przyznanie zaszczytnego wyróżnienia byłemu premierowi i marszałkowi Sejmu wpłynął do przewodniczącego rady miasta poprzedniej kadencji Jerzego Wituszyńskiego pod koniec maja ubiegłego roku ze stowarzyszenia "Nowosądecka Wspólnota". Poparli go m.in. prezydent Ryszard Nowak i ówczesny starosta nowosądecki Jan Golonka oraz Klub Przyjaciół Ziemi Sądeckiej, na którego czele stał, aż do śmierci, Józef Oleksy. Za było również stowarzyszenie Sądeczanie Razem oraz osobiście w odrębnych listach przedsiębiorcy Ryszard Florek i Kazimierz Pazgan (honorowe obywatelstwo Nowego Sącza otrzymał w ubiegłym roku).
- Prosiłem, aby zamiast mnie uhonorowano mojego serdecznego przyjaciela Józefa Oleksego - przypomina Kazimierz Pazgan swoje zabiegi w radzie miasta. Komisje nadały jednak już bieg jego sprawie, zostawiając Oleksego na czas późniejszy.
- Do końca kadencji nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi na nasz wniosek - stwierdza prezes Nowosądeckiej Wspólnoty" Jan Rosiek.
Nie zdążyliśmy z tytułem
Były przewodniczący rady miasta Jerzy Wituszyński wyjaśnia: - Sam nie miałem inicjatywy uchwałodawczej. Pisma przekazałem kolegom radnym do skrzynek.
Ubolewa Józef Antoni Wiktor, były radny i prezydent Nowego Sącza. - Jako członek "Nowosądeckiej Wspólnoty", a więc przedstawiciel wnioskodawcy i radny z klubu "Pozytywnych i Samorządnych" przygotowującego uchwałę, nie zdołałem jej przeforsować za życia premiera Oleksego - przyznaje Wiktor.
Winą za brak honorowego obywatelstwa dla byłego premiera nie obciąża nikogo były radny Grzegorz Dobosz. - Wybór padł ostatecznie na Kazimierza Pazgana. Była niepisana zasada przyznawania w roku tylko jednego takiego tytułu - wyjaśnia Dobosz. - Sądziłem, że uda nam się wprowadzić na sesję uchwałę dotyczącą premiera Oleksego na początku 2015 roku, ale wyniki wyborcze pokrzyżowały nam te plany.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!