Jak podaje portal podhale24.pl - dyżur, na którym lekarz był prawdopodobnie pijany, miał mieć miejsce w nocy z 4 na 5 czerwca, a więc w Boże Ciało. Wówczas to na izbę przyjęć w nowotarskim szpitalu przyjechała kobieta z pogryzionym przez psa dzieckiem. Lekarz, który ich przyjął na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, miał się jednak zachowywać dziwnie. Według cytowanej przez portal kobiety, medyk bełkotał i czuć było od niego woń alkoholu.
- Zostaliśmy wezwani na miejsce - mówi "Krakowskiej" Roman Wolski, rzecznik prasowy nowotarskiej policji. - Lekarz nie zgodził się na badanie alkomatem. Pobrano mu więc krew do analizy. Jej wyniki będą znane dopiero za kilka dni. Jeśli okaże się, że był faktycznie pijany, o całej sprawie poinformujemy także prokuraturę.
Na zakończenie sprawy nie czekały jednak władze szpitala. Już w poniedziałek 8 czerwca rozwiązano bowiem z doktorem kontrakt. - Musieliśmy to zrobić, by chronić zdrowie pacjentów - mówi Marek Wierzba. - Dla nas już same domysły, że lekarze na dyżurach są pijani, są nie do przyjęcia. Z tym panem się więc rozstaliśmy. Trochę żałuję, bo to był dobry specjalista (medycyny ratunkowej i chirurgii - przyp. red.), ale inaczej sprawy załatwić się nie dało.
Podejrzany o nadużywanie alkoholu lekarz nie pracuje więc w nowotarskim szpitalu, ani w żadnej innej placówce na Podhalu. Z tego, co udało nam się jednak ustalić, dalej pełni dyżury w jednym ze szpitali w Tarnowie.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!