Policja potwierdza, że doszło do zatrzymania ratownika. - Gdy zostaliśmy powiadomieni o podejrzeniach co do stanu trzeźwości ratownika, natychmiast udał się tam patrol policji - mówi Jacek Bobak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu. Wstępne badanie potwierdziło, że mężczyzna miał we krwi alkohol.
- Mężczyzna już u nas nie pracuje. Będę wyciągał konsekwencje wobec fundacji, która wygrała przetarg na obsługę basenu przez ratowników. Włącznie z tym, że będę dążył do rozwiązania umowy z fundacją - zapowiada Ścisłowicz.
Aktualizacja: Badania wykazały, że ratownik miał we krwi ponad trzy promile alkoholu.
Czytaj także:
Nowy Targ. Seksafera na basenie. W wodzie są plemniki?
Bunt ratowników wodnych w Nowym Targu. Kazali im pracować na czarno?