https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bunt ratowników wodnych w Nowym Targu. Kazali im pracować na czarno?

Łukasz Bobek
Piotr Rayski-Pawlik
Bunt ratowników wodnych pracujących w miejskiej pływalni w Nowym Targu. W piątek ratownicy nie przyszli do pracy, a główny basen musiał zostać zamknięty. - Nie będziemy pracować, bo od miesiąca nie możemy doprosić się żadnej umowy. Pracujemy na czarno - mówią ratownicy.

Nie przyszli do pracy
W piątek rano na miejskim basenie miało stawić się trzech ratowników. O siódmej nie przyszedł ani jeden. Nie uprzedzili wcześniej swoich przełożonych, że nie stawią się w pracy. Na miejsce ktoś wezwał policję, alarmując, że basen działa, choć nie ma obsługi ratowniczej.

- Musieliśmy zamknąć główny basen. Ruszyły jedynie brodziki dla dzieci - mówi Bartosz Ścisłowicz, dyrektor Miejskiego Centrum Sportu i Rekreacji, które zarządza pływalnią. Pływalnia ruszyła po kilku godzinach, gdy udało się znaleźć ratowników na zastępstwo.

- Niemniej jednak to dziwna sytuacja. Będą ją wyjaśniał z firmą, która wygrała przetarg na obstawę ratowniczą na basenie - mówi Ścisłowicz.

Praca na czarno
Rozmowa będzie musiała być poważniejsza, bo firma - Fundacja „Tobie Polsko Ratownicy” z Wrocławia - wygrała przetarg na obsługę basenu na cały rok. Nie minął pierwszy miesiąc, a już pojawił się problem. - Nie przyszliśmy to pracy, bo od początku stycznia pracujemy na czarno i nie możemy doprosić się, by to zmienić. Nie możemy się na to godzić, bo w końcu my odpowiadamy za życie ludzi - mówi nam jeden z ratowników, który nie wziął udział w buncie. Mężczyzna chce pozostać anonimowy.

Inna ratowniczka, która również nie przyszła do pracy, mówi, że wcześniej wielokrotnie zwracali się do szefów firmy, ale nie otrzymali żadnej odpowiedzi. - Dostaliśmy do podpisania umowę o dzieło na 400 zł, przez resztę dyżurów mieliśmy pracować na podstawie umowy o wolontariat - mówi ratowniczka. Ratownicy twierdzą, że resztę pieniędzy mieli dostawać „pod stołem”.

Dodatkowo oburzył ich fakt, że nie mogą pracować u konkurencji. Na podobnym stanowisku stanęło wszystkich 14 ratowników oddelegowanych do pracy w nowotarskiej pływalni.

Fundacja zdziwiona
- Nie wiem, co powiedzieć na temat zachowania tych ratowników. Nikt nikomu nie płacił nic „pod stołem”. Zaoferowaliśmy im umowy-zlecenia. Gdy rozpoczynaliśmy współpracę, rozmawiałem z nimi. Mówili, że wszystko jest w porządku. Co do umowy na 400 zł, to była taka, ale dla osoby, która miała mniej dyżurów - mówi Piotr Łuczyński, odpowiedzialny za sekcję ratownictwa wodnego w Fundacji. Zapowiedział, że spotka się z ratownikami. Jeśli nie zmienią zdania, wyśle do Nowego Targu ratowników z innych miast.

- Oczekuję, że fundacja wywiąże się z umowy i zapewni opiekę ratowników na basenie. W końcu to nasza jedyna pływalnia, a na dodatek teraz są ferie - mówi burmistrz Nowego Targu Grzegorz Watycha. Za kilkugodzinny przestój w piątek fundacja została ukarana kwotą 1600 zł.

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

r
ratownik
wrocławskie polskie kur..i złodzieje pod przykrywkami fundacyjek i stowarzyszeń najlepiej kraść
p
pracownik TPR
chciałem napisać, devil, czyli zły
p
pracownik TPR
Masakra pan PIOTR ŁUCZYŃSKI OSZUKUJE!!!!!!!! Skurwiel płaci pod stałem i to debil, który cofaumowy
M
Mad Max
Problemem nie jest Telak - jego już nie ma. Problemem jest pani Dyrektor Edyta M. - niech wróci tam skąd przyszła, bo jest jak idee Lenina wiecznie żywa. To jest parodia westernu żeby taki dyletantantka rządziła rzeszą ponad pół miliona ratowników w OSP, WOPR, GOPR, PSP
M
Mad Max
A to nie ten sam Piotr Łuczyński z niejakiej firmy SPAP RESCUE PIOTR ŁUCZYŃSKI Teraz sobie założyli z braciszkiem i trzecim do kolekcji Fundacje TPR - Trzech Przeciwników Ratownictwa. Składają oferty za byle jakie ceny niektóre w treści poziomem gimnazjaliście by ubliżały. A niejaka pani pielęgniarka w MSW siedzi i zarządza ratownictwem w kraju - mało tego bierze za to pieniądze, a jeszcze gorsze że ktoś jej za to płacił tyle lat. Chyba czas na nią
R
Ratownik WOPR
Takich sytuacji jest niestety co nie miara ,sam byłem zatrudniony na umowę-zlecenie a gdy się skończyła to mnie nawet nie powiadomiono iż nie przedłuży mi się umowy. Po czym znajomi opróżnili moje szafki i przynieśli moje rzeczy do domu , po prostu potraktowano mnie jak ZŁODZIEJA . Z ratowniczym pozdrowieniem i podziękowanie dla byłego prezesa TELAKA udała ci się REFORMA ty H........u
R
Ratownik
Zatrudniają na czarno, drukują dokumenty i zatrudniają ludzi bez odpowiednich kwalifikacji!!!!
Ta firma i wiele innych, na basenach i na kąpieliskach! Nikt tego nie weryfikuje!!!
r
ratownik
Ratowników powinien zatrudniać gestor i powinno to być zgodnie z kodeksem pracy tj. na umowę o pracę, z urlopami i składkami zus, prawem do zwolnienia chorobowego, z odzieżą , napojami i innymi. Zatrudnianie na umowe zlecenie dopuszczalne jest tylko w wyjątkowych sytuacjach np. na zastępstwo, ewentualnie w przypadku ratowników sezonowych, którymi są uczniowie i studenci.Nie może być sytuacji że ratownik po przepracowaniu wielu lat nie będzie miał prawa do emerytury lub emerytura będzie w wysokości jałmużny
l
lesny dziadek woprowiec
mozna ten temat zatytuowac ""bo tutaj jest jak jest poprostu"" niestety nasz urzad panstwowy w nowym targu wspiera prace na czarno i umywa sobie raczki firma z poza wojewodztwa niesamowite jest jak nasza wladza dba o legalna prace na publicznym basenie jest to stosowane w calym kraju niestety tak bylo od otwarcia tego obiektu niestety jestesmy czarnuchami we wlasnym kraju ale oczywiscie z demokratycznym zezwoleniem naszych dalej skorumpowanych wladz nowego targu wszystko idzie w zla strone lacznie z podstawowa sprawa zabezpieczenia basenu napewno nie jeste jedyna osoba ktora ma zastrzezenie do pracy ratownikow ktorz grupuja sie w jednym miejscu aby sobie zalukac na nowosci na telefonie badz na sam telefon a dzieciaki sa pozostawione same sobie oczywiscie z zabronieniem wszystkiego co bylo by w stanie przeszkodzic w integracji w pracy przez ratownikow jednak jest to problem samych ratownikow oraz problem wyszkolenia i wydawania uprawnien nad ktorym zadna instytucja nie ma nadzoru bo wiekszosc kwitow wydaje sie za kase powiem ktutko niema to nic wspolnego z zajechanym Wodnym Ochotniczym Pogotowiem Ratunkowym bo kasa jest naj naj
j
jkj
Podobno w świetle prawa.
R
Ratos
I właśnie coraz częściej będą się zdarzały takie sytuacje. Ale tak jest wygodnie właścicielowi obiektu. Wynajmie firmę zewnętrzna i ma wszystko w d...e. A jednak nie ma to jak swój pracownik. No ale każdy oszczędza wiec na nas ratownika tez zaczynają oszczędzać. Smutne
k
krotoszyn.pl
W Krotoszynie ta niby "fachowa" firma też zrobiła to samo z ratownikami, ponad połowa ludzi odeszła a Pan prezesik przywiózł sobie swoich pracowników z innych miast i pracują po 16 godzin. A ten cwaniaczek bierze kasę i się głupio uśmiecha.
e
edusia
i super... niech wreszcie traktują pracowników po ludzku,co do kary to wyzsza powinna byc
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska