Czytaj także: Podhale: powrót kultowych 'Relaksów'
Palił się budynek, w którym mieszka nie wylewająca za kołnierz para - 59-letni mężczyzna i 38-letnia kobieta. Po wszystkim nie dało się ich przesłuchać, bo byli zbyt pijani. Ogień już zaczynał zajmować kolejne trzy domy. Strażacy bronili właśnie ich. Akcja gaśnicza zakończyła się przed godz. 4 rano.
Straty w pożarze wyceniono na 150 tysięcy złotych. Całkowitemu spaleniu uległy zabudowania, w których mieszkała nietrzeźwa para. Strażacy nie mają wątpliwości, że to było podpalenie. Niewykluczone, że para, która doprowadziła do pożaru, zdecydowała się przyświecać sobie lampą na benzynę.
Mieszkańcy ul. Kolejowej domagają się aresztu dla lokatorów, w których domu po raz kolejny doszło do pożaru. Uważają, że 59-letni Ignacy sam zdecydował się go podpalić. - Grożą wszystkim, że spalą całą ulicę. Ci ludzie są niebezpieczni dla otoczenia i trzeba coś z nimi zrobić, bo już teraz o mało nie doszło do tragedii - mówi płacząc jedna z sąsiadek.
Roman Wolski, rzecznik nowotarskiej policji, uspokaja, że para na razie jest w areszcie. Czy pozostanie tam na dłużej? Tego nie wiadomo. Zbigniew Gabryś, zastępca prokuratora rejonowego w Nowym Targu, zapewnia, że decyzja zapadnie po przesłuchaniu.
Uwaga! Nowy konkurs! Wymyśl nazwę dla pociągu i wygraj nagrody!
Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? **Rozdajemy bilety**