Uchwała reklamowa w stolicy Podhala została przyjęta w listopadzie 2020 roku. Mieszkańcy mieli 12 miesięcy na dostosowanie się do nowych zasad. Nowe prawo wprowadziło podział miasta na 3 strefy. Pierwsza to centrum Nowego Targu, druga to rejon zakopianki oraz drogi krajowej nr 49 w kierunku Białki Tatrzańskiej i Jurgowa, trzecia strefa - to "teren pozostały".
W strefie pierwszej reklam stawiać nie będzie można wcale. Dopuszczone są jedynie szyldy i to wedle zasady „jedna firma, jeden szyld”.
W drugiej strefie reklamy będą zabronione w pasie 50 metrów od osi jezdni (teren zabudowany) i 200 metrów w szczerym polu. W tym terenie można jedynie stawiać szyldy informujące o prowadzeniu działalności gospodarczej, ale dokładnie na konkretnej nieruchomości. W strefie trzeciej prawo jest bardziej liberalne i część reklam jest dopuszczonych. Ale i tutaj wyraźnie określone zostały zasady co do reklam – czyli przede wszystkim ich wielkość i usytuowanie.
Gdy minął czas dostosowania, w miasto ruszyli urzędnicy, by sprawdzić kto się dostosował, a kto nie. Na niepokornych czekały kary finansowe. Urząd miasta nałożył właśnie pierwszą karę – aż 104 tys. zł.
- Wysokość kary zależała od wielkości reklamy. W tym przypadku dotyczyła dużego banneru reklamowego. Jej właściciel odwołał się od naszej decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. SKO najpierw cofnęło sprawę do ponownego rozpatrzenia dopatrując się uchybień proceduralnych. Wydaliśmy kolejną decyzją. Jest ona nieprawomocna, bo przedsiębiorca również od niej się odwołał. Kwestionuje zasadność kary – mówi burmistrz Grzegorz Watycha.
Sprawa jest w toku. A wysokości kary rośnie z każdym dniem. Ile ostatecznie wyjdzie – to zależy od samego przedsiębiorcy (kiedy zdecyduje się ją usunąć) i od SKO – jak szybko rozpatrzy sprawę.
To jak dotąd jedyna decyzja o nałożeniu kary w Nowym Targu. Choć jak przyznane burmistrz, inne sprawy o ukaranie toczą się. Przewidywane kary nie będą jednak aż tak duże.
Uchwała reklamowa wprowadziła także odpłatności za reklamy – za te legalnie postawione i spełniające wymagania określone przez nowe zapisy prawa lokalnego.
W 2021 roku – czyli w pierwszym roku obowiązywania odpłatności za reklamy – z tego tytułu do miejskiej kasy wpłynęło 170 tys. zł.
- W styczniu tego roku, gdy był okres składania deklaracji o wielkości reklamy i odpłatności, wpłynęło 47 takich deklaracji. Na ich podstawie możemy oszacować, że w ciągu 2022 roku z tego tytułu do miejskiej kasy może wpłynąć 125 tys. zł. To jest zadeklarowana kwota bez naszego postępowania i przymuszania – mówi Grzegorz Watycha. Urzędnicy jednak będą sprawdzać, czy wszyscy, którzy zdecydowali się pozostawić swoje reklamy, złożyli deklaracje.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
