- Badania, które zleciliśmy, wykazały, że na ciele mężczyzny ujawniono śledy łatwopalnej substancji - mówi Zbigniew Gabryś, zastępca prokuratora rejonowego w Nowym Targu. Może to wskazywać na to, że bezdomny przed śmiercią chciał się ogrzać i rozpalił ognisko. Później zasnął przy nim, a gdy płomienie zajęły jego ubranie, nie umiał się sam ugasić.
Jak dodaje prokurator Gabryś, możliwa jest też druga hipoteza. Zakłada ona, że spalony mężczyzna zmarł zanim dosiągnął go ogień. Mogło to się stać chociażby na skutek ataku serca. - Jak dokładnie było, wykażą kolejne badania - mówi prokurator.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+