https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Targ: zamieszanie w szpitalu, bo lekarze chcą odejść

Łukasz Bobek
Kto będzie od lipca leczył chorych na serce w Nowym Targu? Nie wiadomo.
Kto będzie od lipca leczył chorych na serce w Nowym Targu? Nie wiadomo. fot. Łukasz Bobek
Istnieje ryzyko, że od końca czerwca nie będzie miał kto opiekować się chorymi na oddziałach kardiologicznym i chorób wewnętrznych w nowotarskim szpitalu. 11 medyków złożyło wypowiedzenia z pracy. Nie chcą zgodzić się na połączenie oddziałów w jeden. Tymczasem dyrekcja lecznicy w odpowiedzi na poczynania medyków rozpoczęła poszukiwania nowych chętnych do pracy.

Lekarze nie chcą zaakceptować pomysłu, by połączyć dwa oddziały w jeden duży z 72 łóżkami dla chorych (obecnie na kardiologii są 34 łóżka, a na wewnętrznym - 38). Jednak zdaniem medyków największy szkopuł polegał na tym, że w tak dużym oddziale miał być tylko jeden lekarz dyżurny. To zaś mogłoby doprowadzić do zagrożenia życia pacjentów.

- Jeden lekarz dyżurny absolutnie nie jest w stanie nadzorować ponad 70 chorych. Na tych akurat dwóch oddziałach zazwyczaj jest po kilka przypadków, które wymagają stałej opieki. Dodatkowo w tym samym czasie dochodzą nowi pacjenci z izby przyjęć. Trzeba ich przyjąć, spisać dokumentację - wyliczają lekarze. - Nałożenie tak wielu obowiązków na lekarza dyżurnego będzie wiązało się ze znacznie zwiększonym ryzykiem popełnienia niezawinionych błędów lub niedopatrzeń, które mogą być brzemienne w skutkach - tłumaczą.

W proteście napisali list do dyrekcji placówki i do władz powiatu nowotarskiego. Zaalarmowali także Okręgową Izbę Lekarską w Krakowie, która ma powołać zespół, by zająć się tą sprawą.

Teraz okazuje się, że nie mogąc doczekać się na spotkanie z dyrekcją szpitala, 11 medyków złożyło wypowiedzenia z pracy. Ich termin minie z końcem lipca. Reakcja dyrekcji była taka, że nakazała lekarzom wykorzystać do tego czasu zaległe urlopy.

- Będzie to skutkować tym, że już z końcem czerwca nie będzie miał kto przyjmować pacjentów, bo lekarze pójdą na urlopy. Na kardiologii z 9 osób zostanie jeden lekarz kontraktowy i dwóch rezydentów, czyli medyków szkolących się. A na wewnętrznym trzech lekarzy kontraktowych i jeden rezydent - mówi Robert Długopolski, ordynator kardiologii, przy czym z zapowiedzi lekarzy wynika, że i ci na kontraktach zamierzają złożyć wypowiedzenia.

Dyrekcja szpitala teraz jednak mówi, że wycofała się z pomysłu łączenia oddziałów, ale tylko na chwilę. - Odsunęliśmy w czasie wprowadzenie planu w życie z przyczyn czysto technicznych. Co do informacji, że ma tam dyżurować jeden lekarz, dziwię się, skąd się wzięła. Nigdy o tym nie rozmawialiśmy z lekarzami. Wstrzymaliśmy połączenie, więc na razie jest za wcześnie, by o tym rozmawiać - mówi Marek Wierzba, dyrektor szpitala. Zdaniem władz szpitala takie połączenie ma jednak usprawnić funkcjonowanie oddziałów, ale i przenieść oszczędności.

Ta informacja nie uspokoiła lekarzy. Żądają oni od władz szpitala, by te na piśmie złożyły im gwarancję, że nigdy w przyszłości nie będą myślały o zintegrowaniu oddziałów. Dyrekcja jednak nie zamierza się ugiąć, a to oznacza, że w szpitalu albo zabraknie lekarzy, albo trzeba będzie szukać nowych. - Jeżeli ktoś nie chce u nas pracować, nie musi - mówi Jacek Imioło, wicedyrektor lecznicy. Dodaje, że dyrekcja już rozpoczęła proces rekrutacji nowych medyków, a zakończy go do dwóch tygodni.

Był inny spór
To nie pierwszy konflikt lekarzy z dyrekcją nowotarskiego szpitala. Kilka tygodni temu na podobny krok zdecydowali się pracownicy Zakładu Diagnostyki Obrazowej.
Wówczas wypowiedzenia z pracy złożyło czterech z pięciu zatrudnionych w zakładzie lekarzy. Zarzucali oni dyrekcji, że ta szuka oszczędności w zakładzie kosztem dobra pacjentów. Sytuacja wyglądała niemal tak samo jak dzisiaj - lekarze twierdzili, że dyrekcja z nimi nie rozmawiała, a dyrektor, że lekarze złożyli wypowiedzenia bez konsultacji z nim. Marek Wierzba też zapowiadał, że już szuka medyków na ich miejsce. Sprawa jednak zakończyła się bez fajerwerków. Lekarze nadal pracują na swoim miejscu. - Udało nam się dojść do porozumienia z dyrekcją, która poszła na ustępstwa - mówi lekarz Wojciech Granowski.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

w
weterynarz
Panie Bobek lecznica to może być dla zwierząt, a nie ludzi
ł
łodzianin
jeżeli dyrekcja twierdzi, ze jest za dużo lekarzy to trzeba ich zwolnic i należy też zredukować stanowiska dyrektorskie bo zmniejszy sie obsada personelu lub obniżyć ich pensie proporcjonalnie

Wybrane dla Ciebie

Zakopane wymieni oświetlenie uliczne. Przy okazji zostanie sprawdzony stan latarni

Zakopane wymieni oświetlenie uliczne. Przy okazji zostanie sprawdzony stan latarni

XIII Murapol Cup. Do Krakowa przyjadą Liverpool, RB Lipsk i Dynamo Kijów

NASZ PATRONAT
XIII Murapol Cup. Do Krakowa przyjadą Liverpool, RB Lipsk i Dynamo Kijów

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska