19-latek z Cracovii był najmłodszy na boisku – w ogóle jako pierwszy nastolatek zadebiutował w pierwszym składzie na tych mistrzostwach – ale spisywał się jak profesor. To najbardziej błyskotliwa kariera w ostatnich miesiącach. We wrześniu ubiegłego nikt, poza Adamem Nawałką, nie wyobrażał sobie, że wychowanek Tarnovii prezentuje poziom reprezentacyjny. Dzisiaj trudno sobie wyobrazić, że ta reprezentacja mogłaby tak samo funkcjonować.
Kapustka, najpierw jako superrezerwowy, a potem gracz do zadań specjalnych (na prawej obronie w ostatnim sparingu z Litwą!) wniósł do niej jeszcze więcej świeżości, przebojem wdzierając się do podstawowej jedenastki. Pomogła mu w tym niepewna do końca dyspozycja Kamila Grosickiego, ale krakowianin potrafił idealnie wykorzystać nadarzającą się okazję. Bez żadnych kompleksów.
Gdy w niedzielę wieczorem wychodził z szatni, nie wiedział jeszcze dokładnie co go czeka, bo nie czytał tweetów gwiazd angielskiej piłki. A było co czytać. Gary Lineker napisał, że polski zawodnik jest „cudownie utalentowanym 19-latkiem” i „w najbliższych latach często będziemy oglądać Kapustkę". Rio Ferdinand nazwał Polaka „bardzo mądrym i dobrze wyszkolonym piłkarzem”.
- Uwielbiam mecze o dużą stawkę i całą otoczkę, która im towarzyszy. Po to się gra od dziecka na podwórku, po to potem trenuje - żeby kiedyś występować w takich spotkaniach. Niesamowite! - mówił Kapustka po meczu. - To nie tak, że w ogóle nie było nerwów. Miałem dreszczyk emocji, ale myślę, że to wszystko tylko mnie napędzało. Starałem się wyjść na boisko i czerpać z tego radość.