- Kompetencje MSZ są takie, że na ważne z punktu widzenia Polaków święto nie przyjedzie żaden poważny polityk zagraniczny, chyba, że będzie to Viktor Orban (premier Węgier - red.), który zapowiedział, nie pojedzie do Paryża na wielkie święto absorbujące wielu polityków światowych – dodał gość programu Onet Rano.
– Skoro można było przewidzieć, że ważna 100. rocznica zakończenia I wojny światowej ściągnie do Paryża śmietankę polityczną świata, to można było polskie obchody (100. rocznicy odzyskania niepodległości - red.) zorganizować w jej wigilię.
- Wystarczyło mieć dobry plan i z odpowiednim wyprzedzeniem starać się przekonać, kanałami dyplomatycznymi, przynajmniej kilku ważnych polityków, aby przyjechali do Polski – powiedział były szef rządu. – A teraz będzie w Warszawie nasz prezydent, nasz premier i Viktor Orban - dodał.
Źródło: Onet