WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"
O tej kontuzji mówił już podczas nocnej konferencji po meczu ze Spartakiem trener Kazimierz Moskal. Zapytany czy wszystko jest w porządku ze zdrowiem Marca Carbo, który prosił w czasie gry o pomoc fizjoterapeuty, odparł: - Z tego co wiem, Marc tylko i wyłącznie miał problem ze skurczami. Ten mecz był bardzo intensywny. Marc mocno pracował w środku pola i było to normalne jeszcze przy takiej pogodzie. Jedyny problem, który na tą chwilę mamy zgłoszony, to uraz ręki Kiakosa.
Dopytywany o kontuzję Kiakosa, dodał: - Doktor wychodząc powiedział, że da mi znać, jedzie na prześwietlenie i zobaczymy. Problem jest z nadgarstkiem z tego, co udało się nam dowiedzieć.
Teraz już wiadomo, że prześwietlenie wykazało złamanie, a Kiakosa czeka operacja i przerwa w grze. Wisła nie podaje jednak, jak długa może być ta przerwa. I szczerze mówiąc, wcale się nie dziwimy. Bo ręka to nie noga. Tym bardziej w nadgarstku. Może się zatem okazać, że Giannis Kiakos do gry będzie zdolny bardzo szybko. Zresztą co tu dużo mówić, na pozycji bocznego obrońcy są już w Wiśle tego typu doświadczenia. Kilkanaście lat temu ze złamanym nadgarstkiem grał w zespole „Białej Gwiazdy” Marcin Baszczyński i nie przeszkadzało mu to w najmniejszym stopniu w dobrych występach. Jak będzie w przypadku Kiakosa, przekonamy się niebawem.
