Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obwodnica ością niezgody. Radni nie potrafią dogadać się z burmistrzem?

Agnieszka Nigbor-Chmura
Agnieszka Nigbor-Chmura
Lech Klimek
Gorliccy radni uznali chyba, że antidotum na załatwianie spraw na linii rada miasta - burmistrz będą media. Również do nas wystosowali list, w którym obwiniają burmistrza o to, że o sprawach ważnych, jak np. przyszła budowa zachodniej obwodnicy, rzekomo decyduje z fotela w ratuszu, nie spotykając się i nie rozmawiając ze swoimi wyborcami.

Potwierdza to Agata Piecuch, mieszkanka ulicy Blich. - Podobno ludzie czekają z utęsknieniem na tę drogę - mówi. - Ja też czekam, ale na to, żeby w końcu władze nas wysłuchały i zaczęły traktować jak pełnoprawnych obywateli - dodaje. Oliwy do ognia dolał fakt pominięcia w tych rozmowach radnych miejskich.

11 radnych przeciwko burmistrzowi

- Powoli zaczynamy się przyzwyczajać do faktu, że burmistrz nie ma w zwyczaju konsultować swoich pomysłów i poczynań z radnymi - czytamy w liście, pod którym podpisali się Krzysztof Wroński, Tomasz Chmura, Michał Diduch, Ryszard Ludwin, Małgorzata Miękisz-Müller, Mariola Migdar, Augustyn Mróz, Adam Piechowicz, Maria Piecuch, Jan Wojnarski oraz Krzysztof Zagórski.

- Już na początku kadencji prosiłem o współpracę i pokorę w podejmowaniu decyzji w sprawach dla miasta istotnych. Z każdym miesiącem narasta jednak problem związany z przepływem informacji ze strony burmistrza, jak również pracowników urzędu. Dlatego uznaliśmy, że pora zmobilizować burmistrza do zmiany podejścia w sposobie zarządzania miastem - mówi Krzysztof Wroński, przewodniczący rady miasta.

Wtóruje mu wiceprzewodnicząca Mariola Migdar, która twierdzi, że burmistrzowi brakuje doświadczenia i pokory. - To już moja trzecia kadencja pracy w radzie i pierwsze tego typu problemy. Ani za Kazimierza Sterkowicza, ani za Witolda Kochana nie było kłopotów z komunikacją i docieraniem do informacji. Ale jak ma ich nie być, skoro na przykład podczas komisji, na której omawialiśmy temat dalszej współpracy z dzierżawcą i inwestorem placu przy Juhasie, burmistrza nie było. To na komisjach zapadają strategiczne decyzje - tłumaczy.

Burmistrz nie ma sobie nic do zarzucenia

Rafał Kukla jest zaskoczony wybranym przez radnych sposobem komunikowania się z nim. Sprawę kwituje właściwie jednym zdaniem: - Apeluję do radnych, którzy podpisali się pod listem, aby porzucili polityczne animozje i przestali posługiwać się pustymi sloganami - mówi.

Burmistrz twierdzi, że od początku tej kadencji grupa radnych bezpodstawnie zarzuca mu zamykanie się na innych. - Niespełna dwa tygodnie przed skierowaniem listu odbyły się komisje oraz sesja, podczas której omawialiśmy problemy związane z bieżącym funkcjonowaniem naszego miasta. Ponadto w każdym tygodniu prowadzę wiele spotkań i rozmów telefonicznych z radnymi - zarzeka się Kukla. - Jak wielokrotnie podkreślałem, pozostaję do dyspozycji niemal 24 godziny na dobę, od początku kadencji wielokrotnie dałem tego przykład.

Ciętą ripostę od razu słyszymy z ust Marioli Migdar, która mówi, że przez telefon może umawiać się na kawę, a nie omawiać z burmistrzem ważne dla miasta sprawy. - Pytamy, interpelujemy i często nie uzyskujemy odpowiedzi. Rada miasta została wybrana przez mieszkańców i burmistrz powinien to szanować - tłumaczy.

Co więcej, sugeruje, że w urzędzie panuje dezorganizacja pracy. - Za proste sprawy, typu wypłata 500 +, musimy się wstydzić i tłumaczyć ludziom. Wszystkie gminy już dawno zapomniały o wydawaniu decyzji, a u nas urzędnicy są dopiero na półmetku realizacji rządowego programu - wytyka urzędnikom Mariola Migdar. - To tylko jeden przykład opieszałości w ratuszu - zaznacza.

Poróżniła ich obwodnica, ale czy potrzebnie?

Dla zobrazowania sprawy, o którą poszło radnym, burmistrz wylicza: - Temat koncepcji zachodniego obejścia Gorlic był omawiany na posiedzeniach Komisji Infrastruktury czy też na spotkaniach z mieszkańcami. Zresztą uczestniczyła w niej znaczna część radnych, którzy podpisali się pod listem.

Burmistrz deklaruje też, że wszystkie wnioski zgłaszane przez mieszkańców czy też radnych zostały przekazane do biura projektowego oraz ZDW. Wszystko po to, by w projekcie uwzględnić ich uwagi.

Ostatecznie nie wszyscy podpisani pod listem w sprawie współpracy z burmistrzem chcą o tym mówić. Udzielenia odpowiedzi na pytanie dotyczące kontaktów na linii burmistrz - rada odmówił nam m.in. Adam Piechowicz.

Z kolei Augustyn Mróz w rozmowie z nami podtrzymał stanowisko radnych, podając kolejny argument: -Nie mamy dostępu do informacji. Dowód? O spotkaniu burmistrza z panią poseł Bartuś w sprawie budowy obwodnicy dowiedziałem się po fakcie z mediów, a chyba powinienem był wiedzieć wcześniej? - pyta.

Ten zarzut zdaniem burmistrza Kukli to też kula w płot. - To nie urząd ani nie ja byłem organizatorem spotkania z panią poseł, nie w mojej kompetencji było więc na nie zapraszać - tłumaczy. Augustyn Mróz twierdzi też, że do tej pory nikt nie odpowiedział mu na pytanie, kto robił analizy, które miałyby wskazać, że budowa obwodnicy znacząco odciąży ruch w mieście.

- Może się okazać, że korzyści dla miasta nie są współmierne do wydatków, które zostaną poniesione na budowę tego obejścia. Nie jestem przeciwny budowie nowych, dobrych dróg. Każdy chciałby jeździć mercedesem, ale czy Gorlice na to stać? Poza tym tłumaczenie, że to będzie skrót Nowy Sącz - Tarnów jest abstrakcyjne. Nikt nie pojedzie z Tarnowa do Sącza przez Gorlice, chyba że ma tu coś do załatwienia - tłumaczy.

Ostatecznie sprawę konfliktu wyjaśnia nam radny Jan Wojnarski: - Wsparłem tę inicjatywę, bo byłem przekonany, że to list do burmistrza w sprawie obwodnicy, a nie jakaś petycja czy protest, który trafi do mediów. Nie w takich sprawach się dogadywaliśmy, to i tym razem się dogadamy. Trzeba tylko dobrej woli po obu stronach. I burmistrz, i my pracujemy z woli mieszkańców. To dobro gorliczan powinno być najważniejsze - mówi na koniec.

Mieszkańcy Blichu są przeciwni budowie obwodnicy miasta. Uważają, że burmistrz ich nie wysłuchał. Na zdjęciu Agata Partyka i Agata Piecuch. List do burmistrza podpisali m.in. Krzysztof Wroński czy Mariola Migdar (obydwoje na zdjęciu powyżej). Niewiele to pewnie zmieni w ich relacjach. Burmistrz Rafał Kukla (z lewej) twierdzi, że podczas tej kadencji grupa radnych bezpodstawnie zarzuca mu brak kontaktu i informacji.

Gazeta Gorlicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska