Misja „Harcerska Afryka 2018” rozpoczęła się pod koniec sierpnia. To inicjatywa członków stołecznego Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej, którzy zdecydowali się połączyć siły z działającym przy krakowskim UP im. KEN – Centrum Dokumentacji Zsyłek, Wypędzeń i Przesiedleń. To ono kilka lat temu rozpoczęło akcję ratowania cmentarzy, na których w latach 40. XX wieku pochowano Polaków osiadłych w ówczesnych brytyjskich koloniach w Afryce po wyjściu z Sowietów z armią gen. Władysława Andersa. Teraz akcję chcą kontynuować warszawscy harcerze.
– Jesteśmy w Afryce, żeby służyć tym, którym nikt już nie służy. Każdy z nas przeżywa tę wyprawę, każdego ta podróż zmieni. I jesteśmy harcerzami, więc robimy to, co chcemy – tłumaczy Michał Synowiec, organizator misji, harcmistrz ZHR, wieloletni przewodnik po Afryce.
Głównym punktem wizyty młodych Polaków było Rusape, 30-tysięczne miasto w Zimbabwe. Podczas wojny – od początku 1943 r. – w tej części ówczesnej Rodezji Południowej istniało osiedle, do którego trafiło około 750 Polaków, w tym 200 dzieci. Pozostał po nich cmentarz, który dopiero w ubiegłym roku odnalazł były już polski dyplomata w Pretorii, Witold Majewski. W bardzo mocno zaśmieconych krzakach, blisko centrum Rusape, harcerze odnaleźli aż 13 grobów. Wykonano też fotograficzną i filmową dokumentację pozostałości po polskich nagrobkach. Umożliwi ona w przyszłości starania o pozyskanie środków na renowację cmentarza w Rusape.
Uczestnicy misji odwiedzili także dwa inne miejsca po polskich osiedlach w Zimbabwe. Przeprowadzono prace porządkowe na cmentarzu w Marandellas (na krzyżach zawisły biało-czerwone flagi), a w Kadomie (dawniej Gatooma) ustalono, że polskie groby zlikwidowano, ale ciała zostały ekshumowane i złożone na cmentarzu w sąsiedztwie miejscowego szpitala.
Z kolei dzięki pomocy konsul honorowej RP w Harare Krystyny Grabowskiej, podczas kwerendy prowadzonej przez Mariusza Solarza z UP oraz Lenę Olszewską i Ignacego Olszewskiego z ZHR – w narodowym archiwum Zimbabwe udało się odnaleźć sprawozdanie polskiej żeńskiej szkoły przysposobienia gospodarczego w Digglefold. Placówka powstała w 1943 r. z inicjatywy gen. Ferdynanda Zarzyckiego, przedwojennego działacza niepodległościowego i nauczyciela w Nowym Targu, wreszcie ministra przemysłu i senatora II_RP. Do dzisiaj odwiedzających budynek wita kamienny orzeł znajdujący się nad wejściem i godło wyhaftowane przez polskie uczennice.
Impulsem do tego wyjazdu do Afryki są obchody 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Piątka Morawieckiego - nowe obietnice PiS w kampanii