Odense to typowe duńskie miasteczko, w którym życie toczy się leniwie. Przywitało wiślaków pochmurną, choć do ciepłą jak na tą porę roku pogodą. Trudno dojść do wniosku, że miasto żyje czwartkowym meczem miejscowego Odense z Wisłą.
W centrum znaleźliśmy raptem jeden plakat, informujący o tym spotkaniu. Widać natomiast nadchodzące święta Bożego Narodzenia. Sklepy, restauracje i ulice wystrojone są już w taki sposób, jakby święta miały być już jutro, a nie za kilka tygodni. Dzięki temu jednak, to sympatyczne miasteczko nabiera jeszcze milszego klimatu.
Zdanie masz inne, ale poziom reprezentujesz ten sam.
Z
Znawca debili
Można być głupszym od przysłowiowej teściowej? Można! I to w dwójnasób ! Wystarczy tylko przeczytać tego wyżej ,a wniosek o pustostanie mózgowo-analnym sam się nasuwa. I to coś takiego umie pisać! Dno i metr mułu...
t
trawet
A dlaczego mieliby zyc meczem z jakas zapyziala grupa kopaczy ktorzy przyjechali z zasciankowego kraju a co najlepsze nie ma w tej druzynie prawie zupelnie Polakow a jedynie niezaszczepione kundle pochodzace z roznych wychodkow na swiecie.