Michał Fidziukiewicz (LKS Goczałkowice-Zdrój)

Zimą szybko zdał sobie sprawę, że wiosną nie będzie dla niego miejsca w Wieczystej. Stąd transfer do LKS Goczałkowice-Zdrój. Zawodnik, mający na koncie występy w wyższych klasach rozgrywkowych, jednak w III lidze (grupa III) sobie nie postrzelał. Zagrał w 6 spotkaniach, nie zdobył bramki (w 4 pierwszych był w wyjściowym składzie, później miał miesięczną przerwę). Zresztą w tych meczach zespół strzelił rywalom tylko trzy gole.

Co ciekawe, Fidziukiewicz gra w jednym zespole z byłym reprezentantem Polski Łukaszem Piszczkiem. Wrócił do macierzystego klubu po karierze w Niemczech (Borussia Dortmund).

LKS Goczałkowice-Zdrój po 28 z 34 kolejek w lidze zajmuje 8. miejsce (43 pkt), ma już raczej tylko matematyczne szanse na zajęcie 2. pozycji, dającej prawo gry w barażu o awans.

Michał Feliks (Warta Poznań)

Feliks w zimie normalnie przygotowywał się z drużyną Wieczystej do wiosny w II lidze, strzelał gole w sparingach. Pozyskanie dwóch kolejnych napastników - Dijana Vukojevicia i Rafaela Lopesa - sprawiło, że w systemie gry Wieczystej z jednym wysuniętym zawodnikiem dla pochodzącego z Krakowa zawodnika brakło miejsca. Trafił na wypożyczenie do... wyższej ligi - z Wartą Poznań walczy o utrzymaniu się na zapleczu ekstraklasy.

Wystąpił we wszystkich 11 wiosennych meczach ekipy z Poznani w I lidze, cztery razy był w wyjściowym składzie. Zaczął od wejścia z ławki, później dwukrotnie zagrał 90 minut, by znów zostać głównie rezerwowym.

Bilans strzelecki nie robi wielkiego wrażenia, bo zdobył tylko jedną bramkę (w przegranym 2:3 meczu z Miedzią Legnica). Z drugiej strony - cały zespół w tym czasie zdobył goli... 4. Punktów z tego oczywiście za wiele nie ma, Warta na trzy kolejki przed końcem zamyka tabelę, do bezpiecznej strefy trafi 5 "oczek".

Jakub Rajczykowski (Świt Szczecin)

W Wieczystej bramkarz nie doczekał się występu w pierwszej drużynie w II lidze, przez całą jesień ledwie raz był na ławce rezerwowych, ale też należało się spodziewać, że sprowadzony został na sytuację awaryjną. Zimą zakończono jego wypożyczenie z Rakowa Częstochowa.

Niemniej golkiper pozostał na szczeblu II ligi, a zmiana miejsca młodemu zawodnikowi chyba wyszła na dobre. Trafił do Świtu Szczecin, gdzie wiosną gra regularnie. Wystąpił we wszystkich 10 spotkaniach (22 puszczone gole), co ciekawe, zagrał nawet na stadionie Wieczystej (Świt zremisował 2:2). A to, gdy był formalnie w krakowskiej drużynie, nie było mu dane.

Przemysław Bargiel, Karol Krzywiecki, Nikodem Kitowski

Całą trójką w Wieczystej spotkał podobny los. W lecie ubiegłego roku, przed startem sezonu, byli w szerokiej kadrze pierwszego zespołu, ale nie przebili się do niej na stałe. Żaden nie zagrał w II lidze, przesunięci byli do IV-ligowych rezerw, w których zaliczyli jesienią - od września - po 11 spotkań.

W zimie ten układ się nie zmienił, wszyscy od początku trenowali z drugą drużyną i przewidywani byli do gry tylko w niej. Bargiel wiosną wystąpił w 9 spotkaniach, strzelił 3 gole. Krzywiecki (na zdjęciu) w wyjściowej jedenastce był we wszystkich 9 meczach (5 razy w pełnym wymiarze czasowym). Kitowski w rezerwach też występuje regularnie (9 spotkań, 5 razy 90 minut).