Intensywne poszukiwania prowadziła jego rodzina m.in. brat Teofil Kozłowski. Zaznaczał, że zaginiony nie miał przy sobie dowodu osobistego, jedynie kartę bankomatową oraz telefon.
Mężczyzna mieszka w Wolbromiu, a pracuje w Urzędzie Gminy Zielonki w wydziale finansowym. Współpracujący z nim urzędnicy mówią, że to spokojny, koleżeński człowiek, który nie miał problemów w pracy.
Wojtek Kozłowski jest szczupły, wysoki. W dniu zaginięcia prawdopodobnie miał na sobie granatową kurtkę, brązowe spodnie, buty szaro-niebieskie oraz ciemną torbę na ramię. Charakterystycznym znakiem jest to, że nie ma połowy lewej dłoni.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Wybory samorządowe 2018 | Jak głosować poza miejscem zamieszkania?