Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odstrzał kontra relokacja. Krakowscy radni spierali się, jak rozwiązać kwestię dzików. "Rozwiązanie problemu jesteśmy winni mieszkańcom"

Ewa Wacławowicz
Ewa Wacławowicz
Według szacunków w Krakowie może być między 1 a 3 tys. dzików. Zwierzęta opanowują kolejne krakowskie osiedla.
Według szacunków w Krakowie może być między 1 a 3 tys. dzików. Zwierzęta opanowują kolejne krakowskie osiedla. Czytelnik
Krakowscy radni w środę 31 stycznia, żywo dyskutowali na temat problemu ekspansji dzików w Krakowie. Według niektórych bierze się on z tego, że zwierzęta mają nieograniczony dostęp do pożywienia w mieście, a według innych winny jest klimat, który pobudza rozrodczość dzików. Po zażartej dyskusji przyjęli oni rezolucję dotyczącą ich odławiania i relokowania na tereny niezurbanizowane w granicach Krakowa.

Złożony przez Klub radnych Nowoczesny Kraków projekt rezolucji, skierowany jest do Małopolskiego Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii i dotyczy powrotu do sprawdzonej metody odławiania dzików i relokacji na tereny niezurbanizowane w granicach Gminy Miejskiej Kraków.

"W grudniu 2021 roku miasto poinformowało jednak o otrzymaniu stanowiska Inspekcji Weterynaryjnej. Dotyczyło ono interpretacji rozporządzenia ministra rolnictwa, wydanego jeszcze pod koniec sierpnia 2021 rok, a związanego z walką z afrykańskim pomorem świń. W efekcie miasto Kraków zaprzestało wykorzystywania odłowni, a problem dzików jest coraz większy. Aby miasto Kraków mogło powrócić do sprawdzonej metody odławiania i przewożenia dzików na tereny niezurbanizowane w granicach Gminy Miejskiej Kraków, potrzebujemy wyłączenia terenów miasta Krakowa z decyzji o zakazie relokacji" - piszą radni

Argumentami przemawiającymi za tym wyłączeniem są według projektodawców: brak przypadków wystąpienia ASF na obszarze miasta Krakowa oraz specyficzny, niemal zamknięty układ drogowy, który skutecznie ogranicza relokację dzikich zwierząt spoza miasta do Krakowa.

Z prośbą o komentarz zwróciliśmy się do Małopolskiego Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii. Jak informuje nas Agnieszka Szewczyk-Kuta Inspekcja Weterynaryjna na terenie województwa małopolskiego nie wydawała aktów prawnych zakazujących relokacji odłowionych dzików, gdyż przepisy prawa nie dają Inspekcji uprawnień w tym zakresie.

"W chwili obecnej w tym zakresie obowiązuje Rozporządzenie Wykonawcze Komisji UE z dnia 16 marca 2023 r. ustanawiające środki szczególne w zakresie zwalczania chorób w odniesieniu do afrykańskiego pomoru świń oraz uchylające rozporządzenie wykonawcze, którego art. 48 reguluje to zagadnienie. Jest to przepis obowiązujący na terenie Unii Europejskiej i tylko autor tego przepisu może go uchylić" - pisze Szewczyk-Kuta.

Dodaje, że dziki urodzone na terenach zurbanizowanych nie radzą sobie w środowisku leśnym, przesiedlone z miejsca na miejsce potrafią wracać nawet do 30 km. Podkreśla też, że decyzje związane z zarządzaniem populacją dzików w sytuacjach gdy zagrażają one życiu mieszkańców lub funkcjonowaniu obiektów użyteczności publicznej zostały powierzone sejmikowi województwa lub starostom.

Na Sesji Rady Miasta Krakowa 31 stycznia radni przyjęli rezolucję. W trakcie dyskusji większość z nich zastanawiała się nad sensem relokacji zwierząt.

-Ja bym przed przyjęciem tej rezolucji porozmawiał z mieszkańcami żyjącymi w pobliżu miejsc niezurbanizowanych, co na ten temat sądzą. Przeczytałem dziś też wypowiedź wiceprezydenta Jerzego Muzyka, który powiedział, że w Krakowie mamy 1500 dzików, a powinniśmy mieć maksymalnie 150. Mając na myśli przyrost naturalny na poziomie 15 procent, do 2027 roku będziemy mieć ich w Krakowie ponad 3 tysiące. A Pan chce je relokować na peryferia. Ciekawe co by powiedzieli Pana sąsiedzi jakby Pan im relokował np. 100 dzików pod domy. Moim zdaniem ta rezolucja nie ma sensu i godzi w dobro mieszkańców - mówił Józef Jałocha

Radna Małgorzata Jantos problemu ekspansji dzików w Krakowie dopatrywała się w niechlujstwie mieszkańców, którzy nie segregują odpadów i w zabudowywaniu terenów, na których kiedyś one żyły.

Relokacja to za mało

Radny Andrzej Hawranek podkreślił, że bez fizycznej eliminacji tych zwierząt, Kraków się ich nie pozbędzie. Podkreślił też, że dziki w poszukiwaniu jedzenia w ciągu doby są wstanie pokonać nawet 80 km.

- Można zatem przypuszczać, że dzik wywieziony dziś, za dwa dni wróci w to samo miejsce i tak zresztą już było, więc ta rezolucja na dłuższą metę nie ma sensu - mówił.

-W każdym mieście w Polsce jest problem z dzikami i żadne miasto w Polsce sobie z tym nie radzi. To że my odłowimy dziki i przewieziemy z jednego końca Krakowa na drugi, nie rozwiąże problemu, tylko go przesunie. Pogoda, dostępność do jedzenia i monokultura kukurydziana spowodowały problemy z wysoką rozrodczością tych zwierząt. Kiedyś rodziły się tylko w marcu, dziś w ciągu roku mamy kilka miotów. W tym mieszanek. Tworzy nam się poważny problem. Chciałbym żebyśmy się pochylili nad tematem, ale nie populistycznie, bo tego wymagają od nas mieszkańcy - mówił radny Jacek Bednarz

Fontanna młodości czyli przełomowe odkrycie

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska