
Magdalena Pruchnicka pracuje jako motornicza 2 lata. - Mąż pracuje jako kierowca autobusu od 10 lat, więc dla przeciwwagi ja wybrałam tramwaj – mówi Magdalena Próchnicka.
Motornicza przyznaje, że praca jest ciężka i wymagająca ale daje dużo satysfakcji. - Najwięcej problemów sprawiają sytuacje, na które mamy najmniejszy wpływ, czyli np. wypadki i kolizje drogowe. Zatrzymanie pojazdu w nagłych przypadkach nie jest proste – dodaje.

Nina Malec przygodę z tramwajami zaczęła rok temu. Motornicza podkreśla, że zawsze chciała wykonywać ciekawa pracę, który codziennie daje nowe doświadczenia. - To wszystko mam prowadząc tramwaj – mówi Nina Malec.

Magdalena Bartocha kieruje tramwajem 1,5 roku. Wcześniej pracowała na poczcie jako listonosz. - Zdecydowałam się na zmianę pracy, bo wśród moich znajomych coraz więcej osób zaczynało prace w MPK. To była dobry wybór – mówi motornicza.
Magdalena Bartocha przyznaje, że największa satysfakcję daje jej możliwość prowadzenia około 40-tonowej maszyny. Przyznaje jednak, że od czasu do czasu słyszy stereotypowo rzucane teksty „Jedzie baba dlatego tak szarpie.”
- Nie brakuje też miłych komentarzy, które doceniają naszą pracę – dodaje motornicza.

Aleksandra Tomaszek pracuje w MPK od ponad 3 lat. Nigdy nie planowała zostać kierowca tramwaju. - To była spontaniczna decyzja, zobaczyła kobiety w roli motorniczych i zdecydowałam, że tez spróbuję – mówi Aleksandra Tomaszek.
Motornicza dodaje, że kobieta za sterani tak dużego pojazdy robi wrażenie. - Często słyszymy od pasażerów miłe słowa, panowie machają nam z drogi – chwali swoją pracę Aleksandra Tomaszek.