Na ogień szybko zareagowali strażacy, którzy ugasili pożar. Niewiele jednak brakowało, żeby płomienie przeniosły się na zabytkowy obiekt lub przedarły się przez rzekę do okolicznych zabudowań. Straż pożarna bada okoliczności pojawienia się ognie.
To nie pierwszy pożar tego miejsca w ostatnim czasie. W nocy z 12 na 13 marca tego roku piętnaście minut po północy – 3 zastępy gaśnicze z jednostki ratowniczo-gaśniczej Szkoły Aspirantów gasiły pożar więźby dachowej. Ogień wybuchł tam również w 2010 r. W akcji brało udział 14 zastępów straży pożarnej.
Spłonęła stara, drewniana chata w Nowej Hucie. Nie ma gdzie ...
Z kolei w nocy z piątku na sobotę (25 na 26 kwietnia) przy ul. Bulwarowej wybuchł pożar drewnianego budynku, w którym swego czasu mieszkał opat mogilski. Z chałupy zostały tylko zgliszcza. Część nowohucian uważa, że ostatnie pożary to sprawa podpalacza. Na razie jednak straż pożarna i policja nie potwierdzają tych informacji.
- Co wkurza kierowców?
- Ile zarabiają pracownicy służby zdrowia? LISTA PŁAC
- Kraków. Miejskie inwestycje opóźnione przez koronawirusa?
- Tatry. Dolina Chochołowska jest pełna krokusów [ZDJĘCIA]
- Koronawirus. Policjanci kontrolują nawet na dziełach sztuki!
- Jak przeżyć domową kwarantannę, żeby nie zwariować? [MEMY]
