https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ogromne kłopoty Cracovii z obroną. Jak przetrwać?

Jacek Żukowski
Trwa walka o to, by Virgil Ghita zagrał z Katowicami
Trwa walka o to, by Virgil Ghita zagrał z Katowicami Andrzej Banas
Cracovia rozbudziła apetyty fanów – jest na 4. miejscu w tabeli, mocno ugruntowała się w czołówce. Zespół świetnie poczyna sobie w ofensywie, natomiast obrona „Pasów” się sypie.

Plaga kontuzji

Do kontuzjowanych Jakuba Jugasa i Kamila Glika w ostatnim meczu z Lechią w Gdańsku dołączył Virgil Ghita. Jego uraz nie jest tak dotkliwy jak wyżej wymienionej dwójki – Jugas będzie jeszcze pauzował kilka tygodni, Glik do końca sezonu, ale nie ma żadnej pewności, że Ghita wystąpi w najbliższym, sobotnim meczu z GKS-em Katowice. Choć sztab medyczny Cracovii robi wszystko, by tak się stało.

Ostatnio ratować sytuację w obronie musiał Patryk Sokołowski, defensywny pomocnik. Radził sobie, ale był trochę spóźniony przy akcji po której Lechia zdobyła gola.

- Nie jest nominalnym obrońcą, ale radził sobie, oceniam go pozytywnie – mówi były stoper Cracovii Robert Ziółkowski. - Trzeba zwrócić uwagę na to, że ten zawodnik nie ma nawyków obrońcy, poza tym nie jest zgrany z kolegami z tej formacji. A trzeba mieć automatyzmy, trzymać linie itp. Wobec tak potężnych ubytków w obronie Cracovia ma kłopot.

Być może wróci Ghita na mecz z katowiczanami, ale gdyby to się nie udało, to trenerowi Kroczkowi pozostaje albo powtórzyć manewr z Sokołowskim, albo na pozycję pół-prawego defensora cofnąć Otara Kakabadze.

- Nawet jeśli Ghitę postawią na nogi, to będzie mu brakować treningów – zwraca uwagę Ziółkowski. - Poza tym może obawiać się o nogę, choć on ma taki charakter wojownika, że zwykle się nie cofa. Wariant z Kakabadze jest możliwy. To doświadczony zawodnik i poradzi sobie na tej pozycji. Z pewnością szybko się wkomponuje, ale brakować go będzie z przodu, a to ofensywny zawodnik.

Cofnięty Kakabadze?

Taki wariant przerabiany był już w meczu z Lechem, ale nie wypalił. „Pasy” przegrały 0:2. Na prawym wahadle grał wówczas Filip Rózga. Z tym, że Cracovia miała w składzie Micka van Burena, a ostatnio i jego nie było z powodu kontuzji, układanka więc się posypała.

Czy krakowianie nie powinni więc zagrać czwórką defensorów z Arttu Hoskonenem i Adreasem Skovgaardem na środku, a po bokach z Kakabadze i Davidem Olasfssonem?

- Olafsson jest bardziej ofensywnym zawodnikiem – przypomina Ziółkowski. - Niekoniecznie taki plan musiałby się powieść. Z pewnością trener Kroczek wybierze optymalnie, w końcu widzi tych chłopaków na co dzień.

Konieczny nowy stoper

Na pewno podczas przerwy zimowej priorytetem dla Cracovii będzie sprowadzenie środkowego obrońcy.

- To będzie konieczność – potwierdza były zawodnik Cracovii. - „Pasy” mają tak poważne straty, że bez tego się nie obejdzie. Trzeba sprowadzić doświadczonego, ogranego stopera. By nie zmarnować tego dorobku, który już Cracovia ma. Nikt się nie spodziewał tak dobrego startu. Wygląda to nieźle. Cracovia jest najlepszym zespołem w lidze jeśli chodzi o ofensywę i mimo straconych 20 goli jej gra może się podobać, bo jest odważna, a kibice to lubią. Potrafi odrabiać straty, bo często pierwsza traci bramkę.

Ziółkowski żałuje, że na pozycji na której grał Cracovia nie ma wychowanka. Jest wprawdzie Oskar Wójcik, ale 21-latek czeka na debiut w ekstraklasie.

- To zawodnik z potencjałem, ale miał kontuzję, która na dłużej go wykluczyła z gry – przypomina Ziółkowski. - Liczę na niego, ale na razie proponowałbym sprowadzenie jakiegoś ogranego stopera.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska