W wadowickim klasztorze karmelitów, popularnym Karmelu „na Górce” modlono się w niedzielę o beatyfikację sługi Bożego ojca Rudolfa Warzechy. We mszy uczestniczyli m.in. członkowie Stowarzyszenia Przyjaciół Ojca Rudolfa, mieszkańcy Wadowic a także, jego znajomi oraz krewni.
Mszę świętą o rychłą beatyfikację poprzedziła modlitwa przy grobie, urodzonego 99 lat temu zakonnika. Wierni mają nadzieję, że wyniesienie ich krajana na ołtarze jest coraz bliższe.
W tej sprawie nastąpił spory postęp. - 16 listopada Kongres Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych wyznaczył o. prof. Zdzisława Kijasa do nadzorowania prac redakcyjnych nad „Positio”, tj. księgą, która będzie stanowić syntezę materiałów na temat cnót i opinii świętości ojca Warzechy, zgromadzonych w czasie dochodzenia diecezjalnego - poinformował o. Szczepan Praśkiewicz, karmelita bosy, teolog i publicysta, który tłumaczy, że tym samym trwający proces beatyfikacyjny wchodzi w nowy, bardzo istotny, etap.
- Ta księga będzie następnie przedmiotem analizy teologów konsultorów Kongregacji oraz biskupów i kardynałów, czyli jej członków - dodał.
Proces beatyfikacyjny trwa od 2011 r. Nie wiadomo jak długo może jeszcze potrwać, ale na pewno wyniesienia na ołtarze nie należy spodziewać się wcześniej niż za kilka lat
Fakt, że sprawą zajmują się już watykańscy badacze, to dobra wiadomość dla mieszkańców Wadowic, gdzie przebywał zakonnik i gminy Spytkowice.
Nie udało nam się jednak porozmawiać z mieszkającą w tej gminie rodziną przyszłego błogosławionego.
- Ma tu krewnych, chociaż wielu z nich jest już w zaawansowanym wieku, młodzi wyjechali ze wsi, rozjechali się po całej Polsce. Ci co zostali są jednak bardzo skromni, unikają rozgłosu i dziennikarzy. Wielu z nich jest natomiast bardzo pobożnych - mówi nam mieszkaniec Bachowic i dodaje, że rodzina jest tak bardzo wierząca, że krewni Warzechy wyjątkowo często wstępują w stan kapłański.
To prawda. Jak ustaliliśmy, głównym celebransem niedzielnej mszy w intencji beatyfikacji o. Warzechy był ksiądz Sławomir Młodzik, wikariusz w parafii św. Stanisława w Andrychowie, prywatnie syn bratanicy przyszłego świętego.
To zresztą nie jedyny krewny ojca Warzechy, który dziś zakłada sutannę. Tego dnia samego dnia przy ołtarzu modlił się bowiem także ksiądz Wojciech Warzecha, proboszcz parafii w miejscowości Węgrzce, który jest bratankiem ojca Rudolfa.
Spytkowice już teraz dbają o to, by promować mieszkańca, który zapewne dołączy do panteony błogosławionych.
Dlatego na miejscu dawnej szkoły rolniczej w Bachowicach powstało niedawno Muzeum Regionalne i Międzynarodowe Centrum Współpracy Regionalnej. Można tu podziwiać zgromadzone przedmioty, pamiątki i eksponaty upamiętniające osoby ważne dla wsi całej gminy, w tym o. Warzechę.
Muzeum jest otwierane w każdą niedzielę.
Z kolei w wadowickim Karmelu działa specjalna izba pamięci poświęcona słudze Bożemu. Zebrano w niej pamiątki po zakonniku. Od czerwca 2012 r. odbywają się festyny poświęcone o. Rudolfowi.
Stanisław Warzecha został ochrzczony w spytkowickim kościele parafialnym pw. św. Katarzyny 30 listopada 1919 r. Urodził się 16 dni wcześniej w Bachowicach. Rodzinny dom opuścił w 1932 r. i rozpoczął naukę w wadowickim Niższym Seminarium Karmelitów Bosych. W 1935 r. wstąpił do zakonu w Czernej k. Krakowa. W 1944 r. przyjął tu święcenia kapłańskie. Prowadził rekolekcje i dni skupienia, był prekursorem duszpasterstwa akademickiego w Krakowie, wspierał chorych w Wadowicach. Zmarł 27 lutego 1999 r.
ZOBACZ KONIECZNIE
Miss Studniówki 2019. Najpiękniejsze maturzystki z Małopolski! Zobacz zdjęcia
Po tym pożarze Lidl w Wadowicach zniknął z powierzchni ziemi
Janusze projektowania. Ta galeria zdjęć powala na łopatki
Keczup, papka z ziemniaków i rozgotowane... coś. To dają w szpitalach chorym dzieciom
Tych osób szuka policja w Małopolsce Zachodniej [LISTY GOŃCZE]