https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ojciec zabitej Kasi chce 100 tysięcy

Artur Drożdżak
Piotr Krzyżanowski
100 tys. zł zadośćuczynienia zażądał 57-letni Grzegorz Zaks od kierowcy oskarżonego o zabójstwo jego córki Kasi. 21-letnia dziewczyna zginęła 30 lipca w Krakowie. Wychowana w Wielkiej Brytanii córka polskich emigrantów przyjechała do Polski na staż. Za jej śmierć odpowiada Mirosław Ł., kierowca autobusu MPK linii 610, którym jechała Kasia.

- W sytuacji gdy kwota zostanie wyegzekwowana, przekażę całą sumę na cel charytatywny - zadeklarował Grzegorz Zaks, oskarżyciel posiłkowy w tym procesie. Ojciec dziewczyny zeznawał wczoraj w sądzie, opowiadał o życiu i pasjach córki, która, jak podkreślił, była też jego przyjacielem. Razem chodzili w Anglii, gdzie mieszkali, na wystawy sztuki, do galerii. Kasia uwielbiała też jazdę konną, pomagała rodzicom w prowadzeniu wiejskiego sklepiku.

Za niewyobrażalną Grzegorz Zaks uznał sytuację, w której córka miałaby się wdać w kłótnię z kierowcą autobusu MPK. O takiej awanturze mówi jedynie oskarżony Mirosław Ł. Innych świadków zajścia nie było. - Nie mam cienia wątpliwości, że mężczyzna chciał zgwałcić moją córkę - Zaks powiedział na sali rozpraw.

Dwie godziny sąd, adwokat i prokurator przepytywali biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej, którzy opisali wyniki sekcji zwłok i skomplikowany mechanizm śmierci pokrzywdzonej. Z ich ustaleń wynikało, że Katarzyna Zaks zmarła w wyniku utonięcia. Gdy nieprzytomna leżała w rowie, do jej ust, przełyku i żołądka dostała się woda i błoto.

- Nie mamy wątpliwości, że gdyby dziewczyna nie straciła przytomności, to obrażenia zadane jej przez oskarżonego nie skutkowałyby śmiercią 21-latki - zauważyli biegli. Po tym, jak kierowca autobusu zadał jej ciosy gumowym przewodem z metalową śrubą na końcu, nieprzytomna dziewczyna wpadła do rowu wypełnionego wodą. Tam zmarła.

Wywodów biegłych nie była w stanie słuchać matka dziewczyny. Kobieta wyszła z sali.

Na temat procesu materiał przygotowuje brytyjska telewizja BBC, której dziennikarze przyjechali do Krakowa.

Euro 2012 w Krakowie: zdjęcia, wideo, informacje! [SERWIS SPECJALNY]

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

D
Dodo
Ważna jest chyba ilość promili we krwi.
O
Ola
Twoje dziecko,też może kiedyś kogoś wku... Rozumiem,że po rozprawie jego mordercy,dalej będziesz się dzielił swoimi wypocinami na forum i że będą one napisane w tym samym stylu...
b
bigi
a ty co chciałeś przekazać tym swoim marnym wypocinem....
A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu Ojciec zabitej Kasi chce 100 tysięcy
d
dsn1
ale nagle okazało się, ze pyskata przyjezdna stała się osobą świętą, której owieczki z ręki jadły, a baranki koło niej biegały.

Coś jednak chyba nie było ok, skoro potrafiła do tego stopnia zdenerwować człowieka, że zwyczajnie nie wytrzymał. Może angielskie zwyczaje, których pełno na krakowskim Rynku?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska