Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Okiem Jerzego Stuhra: Dom Hemingwaya

Jerzy Stuhr
Archiwum Polskapresse
W biografii Hemingwaya jego dom pod Hawaną zajmuje wiele miejsca. Mieszkał tam 20 lat, od 1940, wyjeżdżał i przyjeżdżał. Łowił ryby i tworzył. Czy magia jego domu istnieje jeszcze?

To miejsce robi smutne, nawet przygnębiające wrażenie. A przecież to taki śliczny dom! Rozłożysty, wygodny. Ma tak piękne otoczenie, egzotyczny park, ogrody, basen! Teraz jest tam oczywiście muzeum, a więc zachowana jest uroda i wygoda domu.
Ale jak słyszy się tę historię, że jak Fidel szedł na Hawanę, czyli w styczniu 1959 roku, to wszyscy Amerykanie uciekli i Hemingway też musiał, to jest to przygnębiające.

Bo on był wśród nich wszystkich - najbarwniejszy. Co wieczór, samochodem swoim pięknym, za Nobla kupionym, jechał do Hawany, do ulubionego baru, gdzie z ambasadorami, z różnymi, licznymi Amerykanami pił ten swój słynny, do dzisiaj serwowany drink, a oni mu nagle mówią, że uciekają. On nie chce uciekać, łowi ryby, co dzień swoim pięknym jachtem wypływa, odpoczywa, jest królem życia - i nagle wszyscy go opuszczają.

Co robić? Albo pozwolić zamknąć się w więzieniu, albo uciec, zostawiwszy całe swoje życie, które nareszcie stało się w jakiś sposób uporządkowane i w miarę ustabilizowane. I on to zrobił: też uciekł.

Wtedy zaczęła się jego straszna depresja, która w dwa lata później doprowadziła go do samobójstwa. Absurd z domem Hemingwaya polega na tym, że on go w popłochu opuścił, a oni zrobili z tego muzeum i teraz wszystko po nim pielęgnują. A opuścił ten dom ze strachu przed nimi. Absurd jest też w tym, że Kubańczycy nie pielęgnują przecież kultury amerykańskiej, wprost przeciwnie. I gdyby nie to, że on w swoich książkach i tekstach dał dowód artystycznego zachwytu tym zakątkiem świata - ostatecznie nie tylko "Stary człowiek i morze" tu, na tych wodach, na tym jachcie - gdyby nie to wszystko, to pewnie by ten dom rozwalili i nie odczuli żadnego powiewu barbarzyństwa.

Pamiętam, że podobne poczucie historycznego absurdu ogarniało mnie, gdy zwiedzałem dom Trockiego w Meksyku. Pamiętam jak przewodnik tłumaczył; tu właśnie, siekierką, komunista meksykański zarąbał Trockiego przy biurku. A tu są ślady po kulach nieudanego zamachu wcześniejszego, bo Trocki wraz z żoną padł pod stół i wtedy się nie udało ich zabić. Gwoli prawdy powiedzmy, że próbowano go zlikwidować kilka razy, aurę i działania tego typu widzieliśmy w pamiętnym filmie "Frida". Mąż meksykańskiej malarki Fridy Kahlo, też malarz Diego Rivera, był komunistą i obecność Trockiego jako postaci w tym filmie biograficznym była w pełni uzasadniona.

W oglądanym dzisiaj jako muzeum domu Trockiego absurd spotęgowany jest wyglądem budowli. Ten dom się wyróżnia w okolicy, bo jest otoczony murem niczym więzienie na Montelupich. Wysokie mury, wieżyczki strzelnicze po rogach i przewodnik, który mówi poważnie: przy tym biurku siekierką, itd. Te wieżyczki i te mury też są elementami muzeum, wszak to sam Trocki je wybudował, otoczył dom, zrobił z niego twierdzę, choć miał pewność, że cokolwiek by zrobił i tak go Rosjanie odnajdą i zabiją. Wiadomo było, że wyrok na niego został wydany. Sam Trocki nie tylko wybudował sobie twierdzę, ale też porozmieszczał w niej rozmaitych strażników, którzy mieli go pilnować. Nikt nie mógł się prześlizgnąć do rezydencji. A ten, który go zabił, był człowiekiem zaufanym... Potem uciekł do Moskwy i tam był bohaterem.

Oczywiście, opowieść o domu Hemingwaya - to delikatny przykład, w porównaniu z tym drugim. Choć też w gruncie rzeczy skończył się śmiercią, samobójczą śmiercią, rozłożoną na etapy, przez depresję pisarza. Dopiero, gdy zobaczyłem ten jego dom, to sobie uświadomiłem głębię i rozmiary tej depresji. Może dlatego, że jak się patrzy na człowieka poprzez jego dom, to jest to spojrzenie bardzo intymne i bardzo prawdziwe?

Not.: Maria Malatyńska

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska