https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Okiem Jerzego Stuhra: Upały

Jerzy Stuhr
Jerzy Stuhr
Jerzy Stuhr Andrzej Banaś
Powoli kończą się nam upały. A było ciężko i wyraźnie brakowało Brygady Antyudarowej dla ratowania rodaków w każdej sytuacji, którą wymyślił Kazimierz Kutz przed półwiekiem, w swoim filmie "Upał". Powspominajmy więc jeszcze wakacyjnie: Czy świat w palącym upale jest inny?

Oczywiście: jest inny. Pamiętam, jak przed laty zaprzyjaźniony z naszą szkołą teatralną włoski reżyser Giovanni Pampiglione chciał mi pokazać włoską plażę nudystów. Leżymy więc sobie na tej plaży i sączymy campari and soda, a obok chodzą obłędne, nagie "laski". Patrzysz na to zmętniałym od lekkiego alkoholu wzrokiem, mieszają ci się i wirują w upale "biusty i łona", krągłości i cudowne barwy opalenizny. Wtem Pampiglione zdobywa się na sentencję: Czy już teraz wiesz, dlaczego we Włoszech jest niedobry teatr?

Zaskoczyła mnie odkrywcza prostota tego spostrzeżenia. Ale coś w tym jest, że w takim słońcu i w takiej "wiecznej wystawie", prawdziwa sztuka jest tu! Jakżeby inaczej. W takiej doskonałości kształtów, w takiej mnogości wrażeń. Jakiż może być więc teatr? W Norwegii czy w Szwecji wszystko wyglądałoby inaczej. Bo tam te "Bergmany" i "Strindbergi" musiały przemawiać inaczej, a my wiedzieliśmy, że tam teatr jest ważny i głęboki… może i dlatego, że zimno, noce długie, a szarość wietrznych krajobrazów nie budzi optymizmu?

Klimat ma wielki wpływ na wygląd i emocje zawarte w sztuce. Widać to nie tylko w sztukach plastycznych - a mielibyśmy milion przykładów, zwłaszcza z Włoch. Widać to również w filmie. "Fellini" musiał być odmienny od "Bergmana". Bo im dalej na północ, tym w filmach jest więcej bólu. Im dalej na południe, tym więcej radości. Oczywiście, nie można generalizować. Ale coś w tym jest.

Upały dobrze mi się kojarzą. Lubię widzieć swoje pomysły "w słońcu" , potrzeba mi naturalnego blasku, który nadaje obrazom wyrazistość. Dlatego tęsknię za upałem. Przywykłem. Wszak mam doświadczenie z Italii, lata całe grałem tam w teatrze. Teatr we Włoszech jest w sezonie urlopowym teatrem objazdowym. Lipiec, sierpień, na otwartym powietrzu, pot się lał z człowieka, a jednak była w tym naturalna radość. Jakby te spektakle mniej męczyły. W słońcu odbiera się wszystko "lżej" i bardziej naturalnie. Byliśmy bardziej nastawieni na zabawę z ludźmi i dla ludzi, niż na granie. Mówię tu m.in. o "Kontrabasiście", z którym zjeździłem całe Włochy. Inna rzecz, że wspaniale czuję się w upale. Nie męczę się. Bardziej jestem zmęczony w zimowe wieczory w Krakowie.

Trochę inaczej było dwa lata temu. Wymęczony po chorobie, niemal uciekłem z Krakowa, ze stanu rekonwalescencji - wprost na plan historycznego, włoskiego serialu z czasów Garibaldiego. I gdy w czarnej sutannie (grałem dostojnika kościelnego) stałem przed pałacem książęcym - a wokół był upał tzw. nie do zniesienia, to uważałem to za wielki sukces, że wytrzymałem w takim czarnym kostiumie. Oczywiście, warunki realizacji na planie są tam bardzo dobre, przychylne człowiekowi, każdy ma swój wóz z klimatyzacją, z lodówką, wozy stoją tuż przy planie, więc każdą przerwę w graniu można wykorzystać.

Wszyscy zresztą tam człowiekowi pomagają, gdyby coś się działo. Ale w upale mogłem wytrzymać także i dlatego, że mam przychylny mu organizm. A jeszcze wtedy miałem szlachetnie wychudzony po chorobie wygląd, więc grałem jezuitę trzęsącego królestwem właściwie bez charakteryzacji. Chuda, zmęczona twarz jezuity, w gigantycznym upale. Do dziś to pamiętam. Dlatego zawsze żal, gdy upały się kończą.

Wybrane dla Ciebie

Prokuratura umorzyła postępowanie ws. Park and Ride. Bochnia straciła ok. 1,3 mln zł

Prokuratura umorzyła postępowanie ws. Park and Ride. Bochnia straciła ok. 1,3 mln zł

Poznaj wszystkie półfinalistki Miss Polski. Tylko część z nich przejdzie do finału

Poznaj wszystkie półfinalistki Miss Polski. Tylko część z nich przejdzie do finału

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska