Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Okupowany kraj działał w ukryciu

prof. Jan Rydel
fot. Adam Wojnar
Rozmowa z historykiem prof. Janem Rydlem z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie.

Małgorzata Iskra: 27 września obchodzić będziemy Dzień Podziemnego Państwa Polskiego, które funkcjonowało w okupowanej Polsce w latach 1939-1945. Czy jakiś inny naród zdobył się na taki rodzaj oporu wobec wroga?
Utworzenie podziemnego państwa było oryginalnym polskim pomysłem, wzorowanym na strukturach tworzonych podczas powstania styczniowego, w którego kulcie wzrastali Polacy w okresie międzywojennym. O ile w niektórych krajach okupowanych przez nazistów działały prężne partyzantki, to na terenie Polski oprócz ruchów zbrojnych powstała tajna, podziemna władza cywilna z sądami i szkolnictwem. Chodziło o zachowanie poczucia narodowego i ciągłości władzy.

Kto był inicjatorem utworzenia Podziemnego Państwa Polskiego?
Już w 1939 roku na terenie kraju działały rozproszone struktury militarne, które wzbudzały zainteresowanie rządu polskiego na wychodźstwie. Wkrótce pojawiła się dostrzegana przez rząd emigracyjny i przez polskie społeczeństwo potrzeba utworzenia pionu cywilnego. Nad budowaniem więzi rządu emigracyjnego z krajem pracował wówczas Stanisław Kot. W tworzenie Polskiego Państwa Podziemnego włączyły się PPS, Stronnictwo Ludowe, Stronnictwo Narodowe i Stronnictwo Pracy. Taki pluralizm pozwalał utożsamiać się z podziemnym państwem Polakom prezentującym różne poglądy. Od wpływu na państwo podziemne odsuwane były natomiast środowiska związane z sanacją, obwiniane za klęskę we Wrześniu.

Czy struktury podziemnego państwa były odwzorowaniem tych z czasów II RP?
Tajne struktury były podporządkowane rządowi emigracyjnemu. Kierował nimi Delegat Rządu na Kraj, który z czasem otrzymał rangę i status wicepremiera. Podlegały mu wydziały i departamenty - odpowiedniki ministerstw - zajmujące się między innymi tzw. walką cywilną, oświatą, sądownictwem i gospodarką, a także administracja terenowa. Jeden z okręgów Delegatury Rządu na Kraj mieścił się w Krakowie. Po upadku powstania warszawskiego stolicą stała się Częstochowa. Agendy delegatury zajmowały się też dokumentowaniem zbrodni hitlerowskich czy pomocą Żydom, w czym wielkie zasługi miał Władysław Bartoszewski.

A pomoc Polakom?
Otrzymywały ją rodziny poległych i więzionych żołnierzy. Działała też tolerowana przez Niemców Rada Główna Opiekuńcza, pod przykrywką której niesiono pomoc materialną różnym konspiratorom. Aby mieć wyobrażenie, jak wielkim dziełem było Podziemne Państwo Polskie, trzeba uzmysłowić sobie, że wydawano 1400 tytułów prasowych, w samym tylko Generalnym Gubernatorstwie działało około 2 tysięcy tajnych szkół średnich, a prawie 10 tysięcy młodych Polaków ukończyło w czasie wojny studia na tajnych uniwersytetach.

Delegat Rządu na Kraj, podobnie jak cichociemni, był wysyłany z Anglii?
Cichociemni byli młodymi, sprawnymi fizycznie żołnierzami, których zrzucano na spadochronach, by wspierali Armię Krajową i wykonywali zadania specjalne. Delegatami zostawali zaś dojrzali politycy, ludzie godni zaufania i z autorytetem. Trudno byłoby ich przerzucać przez granicę, a poza tym w kraju byli odpowiedni ludzie. Delegaci Rządu na Kraj otrzymywali szerokie kompetencje, co było zrozumiałe z uwagi na trudności w komunikowaniu się z rządem emigracyjnym. Często zapominamy, że drogą szyfrowanej korespondencji, prowadzonej przy pomocy zakonspirowanych radiostacji, nie można było przekazywać obszernych dokumentów, lecz tylko krótkie depesze. To właśnie sprawiło, że tak wielkiego znaczenia nabrali kurierzy podziemia, mogący przekazywać zniuansowane informacje, obszerne komentarze i prognozy polityczne. Jednym z najbardziej zasłużonych kurierów był w młodości krakowski historyk prof. Wacław Felczak.

Czy delegatów obowiązywała kadencyjność?
Pełniło tę funkcję kolejno sześć osób, ale nie z powodu kadencyjności, a w wyniku dotykających ich represji. To była naprawdę robota kamikadze. Władze państwa podziemnego były prześladowane przez Niemców, a po wojnie w 1945 roku aresztowano w Pruszkowie część Krajowej Rady Ministrów. Ci działacze wraz z Delegatem Rządu na Kraj Janem Stanisławem Jankowskim zostali potem skazani w procesie szesnastu.

Jak wielu uczestników struktur Podziemnego Państwa Polskiego doświadczyło po wojnie represji?
Kraków był trudnym terenem do konspiracji i ofiary represji były tu wielkie. Wiemy o prześladowaniach w całym kraju żołnierzy AK, która utworzyła siłę zbrojną podziemnego państwa, ale dotykały one także osób zaangażowanych w służbę cywilną - niejednokrotnie ich inwigilacja trwała do 1989 roku. Niektórzy jednak, jak krakowianin, działacz PPS Józef Cyrankiewicz, znaleźli dla siebie miejsce w nowej rzeczywistości.

Ilu Polaków było zaangażowanych w funkcjonowanie Podziemnego Państwa Polskiego?
Na pewno setki tysięcy. Tylko w zbrojnej konspiracji było 400 tysięcy żołnierzy AK i 200 tysięcy z innych organizacji. A przecież był jeszcze cywilny pion podziemia, rzesze nauczycieli, czy organizacja ziemian, która niosła pomoc gospodarczą dla podziemia.

Skąd płynęły środki na Podziemne Państwo Polskie?
Sporą ich część stanowiły własne fundusze rządu emigracyjnego, który dysponował aktywami i złotem ulokowanym w zachodnich bankach. Rząd zaciągał też pożyczki od Anglii i Stanów Zjednoczonych. Znaczne kwoty były przewożone do kraju przez cichociemnych. Walcząca Polska była też beneficjentem amerykańskiego programu pożyczkowego.

Czy w czasie wojny przeciętny Polak miał świadomość istnienia Podziemnego Państwa Polskiego?
Świadomość była powszechna, ale ludzie odpowiedzialni respektowali zasady konspiracji. Ostrożność była uzasadniona. Na szczęście w centralnych strukturach państwa podziemnego Niemcom nie udało się umieścić wtyczek, ale na przykład o tajnym szkolnictwie przypuszczalnie wiedzieli sporo i tylko pilniejsze - w obliczu rychłej przegranej - sprawy odciągnęły ich od podjęcia z nim walki na wielką skalę.

Czy dla Niemców Podziemne Państwo Polskie było trudnym przeciwnikiem?
W archiwum we Fryburgu znalazłem niemiecki raport o polskim podziemiu. Była to analiza przygotowana przez Abwehrę na własne potrzeby, więc można ją uznać za wiarygodną. Otóż Niemców fascynowały militarne i wywiadowcze umiejętności Polaków, a przede wszystkim powszechność ruchu oporu. Przyznali, że przeliczyli się sądząc, iż we wrześniu 1939 roku pokonali Polskę. Uznali nas za najlepszych konspiratorów w Europie.

Dlaczego Podziemne Państwo Polskie przestało istnieć w 1945 roku, mimo że nadal działał rząd emigracyjny?
Poczucie potrzeby wolności i suwerenności było wielkie, ale aż do 1948 roku wierzono, że w Polsce zwycięży demokracja parlamentarna, że wpływy Związku Radzieckiego okażą się ograniczone, więc antykomunistyczne podziemie wojskowe i cywilne nie przybrało takich rozmiarów, jak w czasie wojny. Nie umniejsza to jednak zasług tajnego państwa, które było skuteczne w działaniu: nie tylko dzięki patriotyzmowi Polaków, ale również ich inteligencji, sumienności i uczciwości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska