Kwadrans przed godziną pierwszą w nocy na płocie przed stadionem Cracovii paru mężczyzn zawiesiło biało-czerwone flagi i szaliki. Chwilę potem zaczęły płonąć, tworząc ścianę ognia o długości około 60 metrów. Akcja została zarejestrowana na półtoraminutowym filmie, który trafił do internetu.
Widać na nim szczupłych mężczyzn, ukrywających twarze w kapturach. Kilkanaście sekund po podłożeniu ognia jeden z pseudokibiców odbiera telefon i wszyscy uciekają. Na tym film się kończy.
Gdy przed stadionem pojawiła się policja i straż pożarna, podpalaczy nie było. - Ustalamy, co było przyczyną pożaru i kto za tym stoi - mówi Katarzyna Padło z biura prasowego wojewódzkiej komendy policji. - Nie możemy też na sto procent stwierdzić, co się paliło. Czekamy na zgłoszenia świadków i osób, które powiadomią nas o swoich ewentualnych stratach - dodaje Katarzyna Padło.
Straż pożarna też krótko komentuje zdarzenie. Andrzej Siekanka, rzecznik wojewódzkiej komendy straży pożarnej, potwierdza jedynie, że odnotowano pożar przy al. Focha.
- Na szczęście szybko udało się go ugasić, ofiar i rannych nie ma. Uszkodzeń mienia też nie zarejestrowaliśmy - informuje Andrzej Siekanka. - Czy to były szaliki, flagi? Nie wiemy tego na pewno, wyglądało, jakby paliły się jakieś szmaty - dodaje.
Rzecznik klubu sportowego Cracovia Tomasz Gawędzki bagatelizuje zdarzenie. Nie ukrywa, że już widział w internecie film z podpalenia, ale zaraz dodaje, że nie zrobił on na nim wielkiego wrażenia. Jak się dowiedzieliśmy, kierownictwo klubu nie zamierza poświęcać tej sprawie większej uwagi.
- Po pierwsze, nie zanotowaliśmy żadnych strat. Podpalacze, świadomie lub nie, rozniecili ogień na starym ogrodzeniu stadionu. Nie nazwałbym też tego prowokacją. Autorzy wybryku po prostu się ośmieszyli - komentuje Gawędzki. Klub raczej nie będzie podejmować kroków prawnych. - Rozmawiamy jednak z mieszkańcami ul. Kraszewskiego, skąd chuligani wychodzili. Jeśli zauważyli coś szczególnego, wtedy oczywiście przekażemy to policji - podkreśla rzecznik Cracovii.
Robert Szymański, szef Stowarzyszenia Kibiców Wisły Kraków, twierdzi, że nie warto zwracać uwagi na takie zdarzenia. I stanowczo podkreśla, iż członkowie Stowarzyszenia nie mają z tym nic wspólnego. - Bez sensu zachowali się ci ludzie - mówi Szymański. - Po co takie wygłupy? Nikomu to nie jest potrzebne, zwłaszcza teraz przed derbami - kwituje.
Czytaj też: Jakie będą te derby Krakowa?
Zobacz też: Zdjęcia z ostatniej derbowej zadymy
Trwa plebiscyt na Superpsa! Zobacz zgłoszonych kandydatów i oddaj głos!
Wybieramy najpiękniejszy kościół Tarnowa. Sprawdź aktualne wyniki!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!