Jubileuszowych obchodów nie zepsuła deszczowa aura, choć ulewa, do jakiej doszło przed spotkaniem, bardzo utrudniała poczynania zawodników obu drużyn. Piłka często stawała w kałużach, zatrzymywała się przy próbach podań i strzałów. Emocji i dobrej zabawy jednak nie brakowało.
W ekipie oldbojów Wisły wystąpili m.in. wspomniany Kmiecik (wywalczył „jedenastkę”, którą potem pewnie wykorzystał), Mirosław Szymkowiak (wystąpił tuż po powrocie z zagranicznego pobytu), Artur Czerwiec, Zdzisław Janik, Marek Motyka (grał na lewej pomocy!), Grzegorz Pater, Marcin Jałocha, Jacek Matyja i Krzysztof Szopa.
Tuż po meczu (dwa razy po 35 minut) wiceprezes Małopolskiego ZPN Zdzisław Kapka wręczył – w imieniu prezesa MZPN Ryszarda Niemca - okolicznościowy puchar wieloletniemu bramkarzowi (zagrał także w niedzielę) i prezesowi Kłosa Wacławowi Batce.
Potem obie drużyny wykonywały rzuty karne. Lepsi w tym elemencie gry także okazali się wiślacy, zwyciężając 4:1. Bramki dla nich strzelili: Szymkowiak, Pater, Motyka i Janik. Gola dla Kłosa uzyskał… najstarszy zawodnik z pola, 52-letni Mariusz Sacha.
- Wynik nie był najważniejszy, najważniejsza była dobra zabawa. Kłos nigdy wcześniej nie gościł tak znanych zawodników, jacy dziś do nas zawitali. Jestem niezmiernie szczęśliwy. Cieszę się, że mimo nie najlepszych warunków mecz doszedł do skutku. I to jest najważniejsze. Jestem pełen uznania dla drużyny Wisły. Myślę, że moi chłopcy byli trochę spięci, co była widać w rzutach karnych, w których nic nie chciało wpaść do bramki – powiedział Batko.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska