https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków wygrywa z Wartą Poznań. Łatwo nie było, mur skruszył Rafał Mikulec

Bartosz Karcz
Bartek Ziółkowski/wislakrakow.com
To nie był łatwy mecz, ale ostatecznie Wisła Kraków wygrała wyjazdowe spotkanie z Wartą Poznań 1:0. Krakowianie musieli radzić sobie z przeciwnikiem, który bronił się głęboko, ale dali radę strzelić tę jedną, zwycięską bramkę.

Trener Mariusz Jop mocni zamieszał składem, przede wszystkim w drugiej linii. Miało to spowodować m.in., że na Wartę wyjdą zawodnicy z większymi pokładami sił niż ci, którzy gralin w środę w Warszawie w Superpucharze.

Wisła miała przewagę od samego początku. W pierwszych minutach mocno przycisnęła warciarzy, choć efektem tego były głównie rzuty rożne. W 9 min do siatki w sytuacji sam na sam trafił Łukasz Zwoliński, ale że był na spalonym, więc sędzia gola nie uznał. Cztery minuty później dobrą okazję miał Rafał Mikulec, który po podaniu Tamasa Kissa strzelał z pola karnego. Daniel Kajzer dość szczęśliwie, ale obronił ten strzał.

Warta nie tylko się broniła. Potrafiła też odpowiedzieć. W 28 min w bardzo dobrej sytuacji znalazł się Nicolas Rajsel, ale jego strzał obronił Patryk Letkiewicz.

W 36 min z kolei dobrą okazję zmarnował z drugiej strony boiska Giannis Kiakos. To mogło się zemści, bowiem trzy minuty później po szybki ataku Krzysztof Drzazga podał do Macieja Firleja, a ten znalazł się w sytuacji sam na sam z Patrykiem Letkiewiczem. Bramkarz Wisły stanął jednak na wysokości zadania i zatrzymał rywala.

Pierwszą połowę zamknęły dwie sytuacji „Białej Gwiazdy”. Łukasz Zwoliński strzelił wysoko nad bramką z kilku metrów, a z uderzeniem Kacpra Dudy poradził sobie Daniel Kajzer.

Druga połowa zaczęła się tak, jak pierwsza, od dużej przewagi Wisły. Różnica była taka, że w końcu krakowianom udało się skruszyć zielony mur. W 57 min w zamieszaniu podbramkowym Rafał Mikulec huknął mocno i co najważniejsze, precyzyjnie.

Warta mogła szybko odpowiedzieć, ale po potężnym uderzeniu Kacpra Michalskiego formą błysnął Patryk Letkiewicz i odbił piłkę na rzut rożny. Gospodarze próbowali atakować, ale Wisła dobrze się broniła, choć musiała to momentami robić w niskiej defensywie. Ale to też nie było tak, że krakowianie tylko się bronili.

W 82 min Wisła miała dużo szczęścia. Po dalekim podaniu piłka poleciała do Krzysztofa Drzazgi, który zauważył, że z bramki wyszedł Patryk Letkiewicz. Drzazga uderzył lobem i bramkarz „Białej Gwiazdy” mocno się musiał nagimnastykować, żeby odbić piłkę. Ta trafiła jeszcze w słupek i ostatecznie Letkiewicz ją złapał.

W samej końcówce było dość spokojnie pod bramką Wisły. No może poza doliczonym czasem i rzutem wolnym z okolić pola karnego. Gospodarze nie wykorzystali jednak tej szansy i krakowianie „dowieźli” nikłe prowadzenie do końca.

Warta Poznań - Wisła Kraków 0:1 (0:0)

Bramka: 0:1 Mikulec 57.

Warta: Kajzer – Szeliga (77 Gąska), Przybyłko, Markow, Kiełb (46 Bartkowski) -Kopczyński (89 Feliks), Shibata - Michalski, Drzazga, Rajsel (64 Tkaczuk) - Firlej (77 Żurawski).

Wisła: Letkiewicz - Jaroch, Uryga, Łasicki, Mikulec - Carbo (67 Poletanović), Duda (78 Igbekeme) - Kiss (78 Baena), Alfaro (67 Duarte), Kiakos - Zwoliński.

Sędziował: Damian Kos (Wejherowo). Żółte kartki: Kiełb - Jaroch, Łasicki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska