15-latek chciał dojechać do centrum Olkusza ze swojego osiedla. Kierowca nie sprzedał mu biletu, bo nastolatek dał "zbyt drobne pieniądze". Na-krzyczał na chłopaka, zmuszając do wyjścia z pojazdu. Ten od razu poskarżył się w Związ-ku Komunalnym Gmin "Komunikacja Międzygminna".
Sytuacja powtórzyła się na drugi dzień. Amadeusz wsiadł do tego samego autobusu. Znów wyciągnął garść wyliczonych miedziaków. Tym razem mężczyzna za kierownicą rzucił w jego stronę stekiem przekleństw, wyzywając nieletniego i grożąc, że jeszcze go popamięta. Już wiedział, że nastolatek złożył na niego skargę. Nie wiedział natomiast, że chłopak nagrał telefonem komórkowym pyskatego przewoźnika. Filmik został umieszczony na stronie internetowej "Gazety Krakowskiej".
Początkowo szef olkuskiego związku komunikacyjnego bronił kierowcy twierdząc, że "rzucanie mięsem" to tylko sprawa kultury i że w żadnym kodeksie nie ma na to paragrafu. Przemyślał jednak sprawę i kilka tygodni później zorganizował kierowcom spotkanie z psychologiem.
- Wożenie pasażerów to bardzo odpowiedzialny zawód, często stresujący. Czasem trud-no utrzymać nerwy na wodzy, dlatego zamierzam regularnie umawiać kierowców z psychologiem, by im pomógł panować nad sobą - wyznaje Wojciech Gleń, szef olkuskiego związku komunikacyjnego.
Amadeusz Calik zauważył, że niegrzeczny kierowca od kilku tygodni nie jeździ już po Olkuszu. Mężczyzna nie został jednak zwolniony z pracy, lecz przeniesiony na inne linie, poza gminą Olkusz. - Poczuł się ośmieszony przez nastolatka. Sam poprosił o przeniesienie - mówi Wojciech Gleń.
Po interwencji młodego olkuszanina szef związku komunikacyjnego wydał rozporządzenie dotyczące sprzedaży biletów w autobusach. Teraz kierowca może odmówić sprzedaży biletu w przypadku próby uiszczenia opłaty za przejazd nominałem mniejszym niż 10 groszy lub przekraczającym 10-krotną wartość biletu.
Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!