Zobacz także:
- Przebadamy je i pochowamy z powrotem albo tutaj, albo na starym cmentarzu - zapewnia Jerzy Roś, archeolog nadzorujący prace.
Dlaczego tak szybko chce dokonać pochówku? Archeolog nauczył się, że długie przechowywanie kości nie ma sensu, bo szybko się niszczą, a i doświadczenie z ich przechowywaniem ma nieciekawe.
Opowiada, jak kilkadziesiąt lat temu, gdy pracował w dworku Machnickich w Olkuszu, pewnego dnia przyszła do niego kobieta i zaczęła wypytywać, czy pod budynkiem są groby. Powiedziała mu, że od dwóch lat nęka ją koszmarny sen. Przychodził do niej duch zakonnika, brał za rękę i prowadził do podziemi dworku. Tam pokazywał drewniane półki, a na nich pudełka na buty. Mówił, że on i jego współbracia tam właśnie leżą i nie zaznają spokoju, dopóki nie zostaną pochowani w poświęconej ziemi.
- Ta kobieta całą piwnicę opisała bardzo dokładnie, ze szczegółami, a nie mogła jej znać - podkreśla Jerzy Roś.
Okazało się, że w pudełkach faktycznie leżały szczątki mnichów wydobyte z ziemi jeszcze w latach 70. podczas wykopalisk archeologicznych prowadzonych przy klasztorze Augustianów w Olkuszu. Mnisi w końcu zostali pochowani na starym cmentarzu.
Obecne wykopaliska są robione w ramach rewitalizacji olkuskiej starówki.
W tym miejscu, gdzie teraz kopią robotnicy, badania archeologiczne nie były wykonywane jeszcze nigdy.
Klasztor Augustianów istniał w Olkuszu od 1387 roku - wtedy został konsekrowany. W 1815 został zlikwidowany - tak jak większość budynków w centrum Olkusza groził zawaleniem po podkopaniu miasta korytarzami kopalni ołowiu.
Te szczątki, które wykopywane są obecnie, są mocno przemieszane. Prawdopodobnie trafiły tu wraz z ziemią z cmentarza, którą zasypywano ruiny klasztoru.
- Równie dobrze mogą to być zakonnicy, jak i dawni mieszkańcy Olkusza - mówi Jerzy Roś.
Oprócz kości archeolodzy znajdują drobne elementy ceramiki, monety oraz kawałki ołowiu. W tej chwili prace badawcze w dalszym ciągu są wykonywane także na Rynku. Tam natrafiono na ciekawe miejsce - miejską latrynę. Dopiero zaczęto kopać, a już znaleziono dwa nieuszkodzone garnki.
- Prawdopodobnie zepsuła się jakaś potrawa i gospodyni w szale złości wyrzuciła ją razem z garnkiem - śmieje się Roś. Archeolog liczy na dalsze odkrycia.
Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!
Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**
Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail