MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Olkusz: jak załatać miejski budżet?

Emilia Kotnis-Górka
Gigantyczna dziura budżetowa w Olkuszu. Deficyt wyniesie w tym roku aż 17 milionów złotych. Miasto będzie musiało zaciągnąć kredyt. Minie sporo czasu, zanim gmina upora się z kłopotami finansowymi. Na początku roku budżetowego przewidywano, że deficyt powinien się zamknąć kwotą niewiele ponad 2 miliony złotych.

Ten plan okazał się mało realny. Fatalna sytuacja gospodarcza powiększyła tę kwotę o całe 15 milionów!
- Ten ujemny wynik jest spowodowany tym, że mieliśmy mniejsze wpływy z podatku dochodowego od osób fizycznych niż przewidywały to prognozy - tłumaczy burmistrz Olkusza Dariusz Rzepka.
Jest to 3,5 miliona złotych mniej niż miało być, a ta kwota do końca roku może się jeszcze zwiększyć, bo rok budżetowy jeszcze się nie zamknął.

Poza tym do kasy gminy wpłynie w tym roku mniej pieniędzy z dotacji wojewódzkich.
Urzędnicy główkują teraz, skąd wziąć pieniądze na załatanie dziury budżetowej. Wiadomo już, że miasto wyemituje obligacje komunalne na łączną sumę 10 milionów złotych. Część z tych pieniędzy zostanie przeznaczona na ten rok, a część na kolejny.

- Zdecydowaliśmy się na taką formę kredytu, ponieważ sprawdziła się już w latach poprzednich - tłumaczy Katarzyna Konieczny, skarbniczka olkuskiego magistratu.
Emisją obligacji zajmie się bank i to on będzie musiał znaleźć chętnych na ich wykup. W grę wchodzą tylko banki i instytucje. Wykup obligacji przez miasto będzie rozłożony na kilka lat.
Niestety, pieniądze z obligacji nie wystarczą i dodatkowo trzeba też będzie zaciągnąć kredyt długoterminowy w wysokości 5 milionów zł.

Będzie musiał być spłacony z dochodów gminy przez cztery najbliższe lata. Niestety, naliczone od tej kwoty odsetki wyniosą aż 800 tys. złotych! Jedyną szansą na zmniejszenie tej kwoty jest wcześniejsze spłacenie kredytu. Wydaje się to jednak mało realne.
Część dziury budżetowej zostanie pokryta ze wspomnianych kredytów, a reszta z nadwyżki budżetowej. Urzędnicy postanowili też zaoszczędzić na sobie samych. 300 tys. mniej wydadzą na zakupy i usługi związane z samym magistratem.

Zapowiadają, że będą oszczędzać na czym się tylko da. Krótsze rozmowy telefoniczne, cięcia na papierze, długopisach, ksero, a nawet kawie i herbacie. Drobne remonty też muszą poczekać na lepsze czasy.
W tym roku naprawy i budowa nowych dróg pochłonęły znaczną część budżetu, bo nie przyznano na nie dofinansowania. Miasto musiało zapłacić z własnych pieniędzy.
Urzędnicy zdecydowali się na kredyt, ponieważ nie chcieli podwyższać podatków, między innymi tych od nieruchomości.

- Zdajemy sobie sprawę z tego, że zła sytuacja gospodarcza odbiła się przede wszystkim na kieszeniach ludzi. Nie chcieliśmy dodatkowo obciążać mieszkańców wyższymi podatkami, bo i tak nie mają już lekko - mówi Katarzyna Konieczny.
W ostatnich latach w kasie gminy również był deficyt budżetowy, ale nigdy nie był tak wielki jak teraz.
Przy 17 milionach deficytu Olkusz i tak nie wypada blado na tle innych miast. U sąsiadów sytuacja też nie jest najlepsza. Jednak zaciągnięte w tym roku kredyty będzie trzeba jakoś spłacić w kolejnych latach.

Czy oznacza to cięcia w inwestycjach? Urzędnicy obiecują, że nie. Zaplanowana rewitalizacja rynku i inne roboty drogowe mają przebiegać zgodnie z planem.
- Jeżeli będą tak sięgać po kredyty, to w końcu miasto wpadnie w pętlę zadłużeniową - nie kryje obaw Paweł Nowak, emeryt z Olkusza. - Wtedy to już rady sobie nie damy...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska